Siedzieliśmy obok siebie, podziwiając Londyn nocą. Harry trzymał swoją dłoń na mojej. Od czasu do czasu spoglądałam na Niego. Patrzył przed siebie zamyślony. Czy On również nie do końca wierzył w to, co właśnie się stało? Miałam niemały mętlik w głowie. Chłopak, który czasami denerwował mnie jak nikt inny, właśnie trzymał moją dłoń, a chwilę wcześniej namiętnie całował na dachu wielkiego wieżowca. Nie wiedziałam jak to wszystko wytłumaczyć, ale jakoś nie chciałam się nad tym zastanowiać. Nie w tamtej chwili.
- O czym myślisz? - spytałam.
- O Londynie i o tym, ile tajemnic skrywa to miasto - spojrzał mi w oczy.
- Dzisiejszy wieczór pozostanie jedną z nich - odpowiedziałam automatycznie, jednak wypowiedzi towarzyszyła nuta niezdecydowania. Czy naprawdę tego chciałam?
Chłopak nic nie powiedział. Wyciągnął swój telefon i odszedł. Otworzyłam kartonowe pudełko i wyjęłam z niego papierosa. Szary dym wydobywał się z moich ust. Podciągnęłam nogi pod brodę i wróciłam do obserwowania miasta.
- Zwijamy się - chłopak oznajmił poważnie, wracając do mnie.
- Już? - wyrwało mi się.
- Miałaś zamiar przesiedziec tu całą noc?- zapytał, chowając komórkę do kieszeni. Byłam pewna, że coś popsuło Mu humor. Był czymś zdenerwowany.
Wstałam i ruszyłam w kierunku drzwi prowadzących do wnętrza budynku.
Zjeżdżając windą żadne z nas się nie odzywało. Patrzyłam na swoje buty, jakby były najciekawszym przedmiotem na całej planecie. Po chwili dźwięk roznoszący się w budynku poinformował, że jesteśmy na parterze. Wysiedliśmy z windy i w ciszy opusciliśmy wieżowiec.
- Dlaczego nic nie mówisz ? - zapytałam cicho.
- Zawsze znajdujesz kąśliwe docinki na każde moje słowo. Czyżbyś się za tym steskniła? - chłopak zdecydował się na niewielki uśmiech.
- Nie o to chodzi..- odpowiedziałam, wsiadając do samochodu. Po prostu chciałam usłyszeć jakiekolwiek słowa padające z Jego ust.
Harry zajął miejsce obok i ruszyliśmy. Towarzyszyła nam muzyka. Oboje nadal milczeliśmy. W końcu brunet zdecydował się przerwać ciszę panującą między nami.
- Jak Ci się podobał wieczór? -zapytał, spoglądając w moją stronę.
- Bardziej niż powinien - unikałam Jego wzroku, patrząc przed siebie. Harry nic nie odpowiedział, ale kątem oka zauważyłam niewielkie dołeczki, które pojawiły się na twarzy chłopaka.
Kilka minut później znaleźliśmy się pod wieżowcem, w którym mieszkałam.
- Mogę Cię odprowadzić na górę? - charakterystyczny głos wydobył się z Jego ust.
- Lepiej nie. - powiedziałam bez zastanowienia. - Rob pewnie jest w domu.
- Jasne - odparł i odwrócił twarz, by móc zobaczyć moją - Dziękuję, Emma - schował niesforny kosmyk moich ciemnych włosów za ucho.
- Dobranoc, Harry - odpowiedziałam i pociągnęłam za klamkę. Już miałam opuścić pojazd, gdy ciepła dłoń bruneta dotknęła mojej reki.
- Zaczekaj - poprosił ochrypłym głosem. Odwróciłam się w stronę Harrego, a On dotknął swoimi ustami moich - Dobranoc, Emma. - wyszeptał, lustrując moje wargi swoimi zielonymi tęczówkami.
Wyszłam z samochodu, a chłodne powietrze uderzyło mnie w twarz. Schowałam dłonie do kieszeni i weszłam do budynku.
Przekręciłam klucz w zamku i otworzyłam drzwi. W mieszkaniu panowała cisza. Poszłam do kuchni, w której siedział Rob. - Gdzie byłaś? - zapytał zdenerwowany.
- U koleżanki. - odpowiedziałam, otwierając lodówkę i wyjmując z niej sok pomarańczowy.
- Jakiej koleżanki? - pociągnął papierosa trzymanego między palcami.
- Słucham? - popatrzyłam na niego - Chyba nie pytasz poważnie? - teraz to ja byłam zdenerwowana.
- Kurwa, odpowiesz, czy nie? - wstał i podszedł do szafki kuchennej.
- Co to jakiś pieprzony wywiad? -oparłam się o blat i przechyliłam szklankę, by opróżnić jej zawartość.
- Wiedziałem, że nie jesteś ze Steve'em, a podejrzanie długo nie wracałaś. - odpowiedział poważnie.
- Istnieją telefony, idioto - parsknęłam i opuściłam kuchnię.
- Zrozum, że to ja sprawuję nad tobą pierdoloną opiekę! - krzyknął, na co wróciłam do pomieszczenia.
- Po pierwsze, nie zapominaj, że jestem dorosła. Po drugie, ty nawet nie potrafisz zająć się sobą, więc nie rób z siebie pieprzonej niańki.- parsknęłam, patrząc na siniaka znajdującego się pod prawym okiem kuzyna. Ignorując jego kąśliwe uwagi, poszłam do swojej sypialni.
***
Idąc nazajutrz do szkoły słuchałam muzyki i rozmyślałam nad wszystkim, co spotkało mnie w weekend. Począwszy od piątkowej imprezy i nocy spędzonej w mieszkaniu Harrego, przez zwiedzanie muzeów aż po sytuację, która zaszła na dachu wielkiego budynku. Zaciągnęłam się papierosem i wypuściłam szary dym z malinowych ust. Przeczesałam chłodną dłonią długie włosy, gdy usłyszałam głos Steve'a, idącego za mną.
- Hej, Maleńka - dotknął mojej talii.
- Cześć, Steve - zdobyłam się na słaby uśmiech.
- Jak minęła niedziela? - zapytał, a po chwili pocałował mnie w usta.
- Zwyczajnie - skłamałam, wyrzucając wypalony już papieros na chodnik - A Tobie?
-Wróciłem wczoraj w nocy, bo ten popierdoleniec, Luke był mi winien kupę forsy. Byłem zmuszony do odwiedzenia go. Okazało się, że siedział u siebie z tą swoją dziwką. Poprosiłem go o oddanie mi kasy. Miał szczęście, że to zrobił, bo w innym wypadku załatwilibyśmy to nieco inaczej..- chłopak zacisnął szczękę.
-Mhm - zamyślona przytakiwałam Steve'owi na wszystkie historie, które opowiadał mi podczas drogi.
Gdy weszliśmy do szkoły, pierwszą osobą, którą zauważyłam był wysoki brunet z burzą loków na głowie. Popatrzyłam na Niego dyskretnie, a następnie Steve złapał mnie za rękę. Przechodząc obok Harrego spojrzeliśmy na siebie przez ułamek sekundy. Zielone tęczówki przeszyły moją osobę po raz kolejny. Chwilę później razem ze Steve'em znaleźliśmy się w szkolnej stołówce. Zajęliśmy miejsce przy jednym ze stolików, dołączając do grupy znajomych.
- Emma! Co ty taka blada? - kąśliwe zapytał Ed.
- Edward! Co ty taki przepity? - odgryzłam mu się, siadając na drewnianym krześle.
Kilka minut później przechodzili koło nas Harry i Sophie, zajęci wspólną rozmową. Dziewczyna zatrzymała się koło mnie.
- Hej, Emma - uśmiechnęła się na przywitanie.
- Hej, Soph - odpowiedziałam bez większego entuzjazmu.
- Muszę na chwilę wyjść ze szkoły. Mogłabyś pójść z Harrym do sali numer 23 po nasz album i plakat, który zrobiłam wczoraj wieczorem? Zostawiłam tam to wszystko.
- Jasne - odpowiedziałam, starając się zachować obojętny ton głosu. Chłopak spojrzał na mnie i uśmiechnął tak delikatnie, że tylko ja to zauważyłam.
- Super! - dziewczyna wykrzyczała radośnie i opuściła stołówkę.
Wstałam z krzesła, przelotnie pocałowałam Steve'a w usta i pomachałam reszcie znajomych.
- Emma kujonka idzie na lekcje? - Ed zapytał z kpiną, wiedząc jak bardzo robi mi tym na złość.
Pokazałam mu środkowy palec i razem z Harrym opusciliśmy pomieszczenie.
Do sali szliśmy w ciszy, a gdy znaleźliśmy się w środku, chłopak zdecydował się odezwać.
- Masz ochotę przedstawić nasz projekt przed resztą klasy? - uśmiechnął się, doskonale znając moją odpowiedź.
- Chyba żartujesz, Styles. - popatrzyłam na Niego, gdy pomału zbliżył się do mnie. Chwycił w dłonie mój naszyjnik, przedstawiający małą jaskółkę i pociągnął go lekko, przysuwając mnie do siebie. Staliśmy oparci o jedną ze szkolnych ławek.
- Nie żartuję, Emmo - każde słowo wypowiedział wyraźnie, oddechem muskajac moje poliki. Dzielił nas dystans kilku centymetrów.
- W takim razie moja odpowiedź brzmi ,, nie". Myślę, że to Ty jesteś do tego stworzony - odpowiedziałam, obserwując Jego nieodgadniony wyraz twarzy.
- Jestem stworzony również do wielu innych rzeczy..- wyszeptał chłopak, po czym musnął swoimi wargami moje. Po chwili oddalił się ode mnie,stykając nasze nosy ze sobą. Zieleń Jego oczu była intensywna jak nigdy wcześniej. Zbliżyłam Jego twarz do swojej i złączyłam nasze usta. W tamtym momencie nie liczyło się dla mnie nic, oprócz chęci zbliżenia się do chłopaka. Wargi współgrały ze sobą tak, jak poprzedniego wieczora. Chłopak objął mnie w talii. Moje ciało przeszedł pojedynczy dreszcz. Chwila trwała niewyobrażalnie długo, jednak nagle usłyszeliśmy dźwięk naciskanej klamki.
________
Każdy, kto czeka na nowy rozdział, zostawia komantarz! :)
O ja piernicze!
OdpowiedzUsuńCo za zjeb śmiał im przeszkodzić w tak pięknej chwili? Uważaj lepiej na siebie zjebie bo mam ochotę przywalić ci piątkę krzesłem w twarz.
JEDNO
WIELKIE
AWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWW
Zakochana para! Zakochana para!
Dobra już nie męczę...
Kocham xx
Ooooo matko *.* ZE TEZ CI WSZYSCY LUDZIE MUSZA WCHODZIC DO SAL TAM GDZIE AKURAT NIKT ICH NIE CHCE WIDZIEC! swietny rozdzial ;D
OdpowiedzUsuńlkjhgfdsalkjgfdsha
OdpowiedzUsuńMAM ZAWAŁ! Jaki Harry *.* Kocham, kocham i jeszcze raz kocham. Masz ogromny talent, opowiadanie jest cudwne.
OdpowiedzUsuń`Jane
YHHH uduszę Cię! Czemu w takim momencie? Jak mogłaś? ;___________; Oczywiście, że chcę kolejny rozdział i to jak najszybciej XDD
OdpowiedzUsuńto bedzie soph XD napewno xddd czekaaaaaam XD
OdpowiedzUsuńUwielbiam to opowiadanie awww <33 czekam na nastepny..
OdpowiedzUsuńU jaaa... Dziwię się, że Harry tak sobie normalnie ją całuje po tym jak Steve też XD Ale ok. Czekam na nexta :) @monia_official
OdpowiedzUsuńTY naprawdę kochasz nas narażać na zawał URYWAJĄC W TAKIM MOMENCIE ?.......ŚWIETNY JAK ZAWSZE EM I HARRY ♥ ALE ZŻERA MNIE CIEKAWOŚĆ KTO TAM WEJDZIE ;D CZEKAM NA NEXT ;* @TakeMeLIAM1D
OdpowiedzUsuńRozdział jest cudowny ale krótki czekam na następny(:
OdpowiedzUsuńO ja nie moge doczekać się kolejnego rozdziału, wspaniały :)
OdpowiedzUsuńCiekawe kto to :D świetne :)
OdpowiedzUsuńZabije cie za takie zakonczenia!!!!! Umre z ciekawosci haha:*
OdpowiedzUsuńJa czekam na next !!! i to z wielką niecierpliwością !
OdpowiedzUsuńmatko boska ! jaki GENIALNY rozdział ! <33
@lovju69
Ooooo swietnyy !! Czekam na next xx @needmy5idiots
OdpowiedzUsuńOoooo swietnyy !! Czekam na next xx @needmy5idiots
OdpowiedzUsuńWooooow *.* Kocham Cię za ten rozdział :):):):)
OdpowiedzUsuńGenialny! *----*
OdpowiedzUsuńCzekam na next! :* :D
Kocham to *O* Błagam o next :*
OdpowiedzUsuńPrzeczytany jakby co , zastanawiam sie co bedzie dalej .
OdpowiedzUsuńW takim momencie? Jak możesz -.-
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem dlaczego Hazz się tak wkurzył na wieżowcu i kto śmiał mi przerwać. Chciałabym żeby tą osobą był Steve, dlatego jeśli by ich zobaczył może zostawiłby Emme, lecz bałabym się jego reakcji w stosunku do Harry'ego.
Harry i Emma są tacy kochani <3 Polubiłam już ją więc się ciesz ; d
Soph nareszcie się do czegoś przydała :3
Czekam na next <3
Buziaki, @xAgata_Sz xx
O Boże cudowny. :)
OdpowiedzUsuńczekam z niecierpliwością na następny.
Nie mogę się doczekać *o*
OdpowiedzUsuńNie no w TAKIM momencie ?!?!?!
OdpowiedzUsuńRozdział prześwietny jak zwykle mnóstwo napięcia i ekscytacji
Myślę że ta dziewczyna o której mówiła sąsiadka hazza to jego dziewczyna która zmarła a wyglądała prawie jak Em
rozdział niesamowity!wielka niespodzianka po powrocie z ferii!masz wielki dar...do uslyszenia!
OdpowiedzUsuńCzekam na następny rozdział z niecierpliwością.. jak zawsze :* Świetny tak samo jak ty <3~ Alicja
OdpowiedzUsuńGajsnsydnegfysisjsneuwn..l Czekam.. zawsze czekam na następny rozdział kochana :* xd - Monika
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział. Twój rozdział staje sie coraz lepszy *_*
OdpowiedzUsuńChyba jestem tu jedynym chłopakiem, który to czyta kochana :) ~ Boy Directioner <3
Przeczytałam wszystkie rozdziały za jednym zamachem i chcę więcej! Ciekawi mnie, co powie Steve, jak dowie się, co robi jego dziewczyna ;) czekam z niecierpliwością na nast. rozdział xx - Alice
OdpowiedzUsuńAshkksinwbcuduhrbjcskskjxdbbjciskasjsijnchdjd
OdpowiedzUsuńU M I E R A M
Genialne. Czekam na next'a xx C.
Umarłam! Jak śmiałaś przerwać w takim momęcie?! Zazdroszcze talentu, życze weny i czekam na nexta. Nic dodać, nic ująć. To po proztu jest zajebiste!
OdpowiedzUsuńAww Soph i Harry są tacy słodcy razem^^
OdpowiedzUsuńJuż czekam na to kiedy Hazz poprosi a o to by była jego dziewczyną:D
I niech zerwie ze Stevem, nie lubie go:/
Weny i do nastepnego xx
Klaudia.xd
AWW Jak słodko ^^ Kiedy next??
OdpowiedzUsuńNiezłe emołszyn pod koniec, a jak ich przyłapie jej chłopak ? No to będą niezłe jaja . Dziękuję za to opowiadanie , ponieważ to dzięki tobie mogę czytać tak wspaniałego fanfica i oderwać się od codzienności . Czekam na następny. Pozdrawiam . Ewelina . :D
OdpowiedzUsuńKocham to! *O*
OdpowiedzUsuńChcę już kolejny rozdział :)
OdpowiedzUsuńCzekam Czekam XDD
OdpowiedzUsuńWow! Zebrało Ci się trochę czytelników, jak widzę. To jednak czegoś dowodzi. :)
OdpowiedzUsuńSam rozdział... no co mam napisać, przecież zawsze są świetne.
Ciekawość mnie zżera, bo nie wiem, co Harry miał dokładnie na myśli, a poza tym boję się, kto mógł wejść do klasy.
@TheIrishsWife
Uuuuu, będzie wpierdol :3 dryugojpkm
OdpowiedzUsuń