Harry cofnął się szybko i przybrał nienaturalną pozę, udając, że czegoś szuka. Ja oparłam się o ławkę i spoglądałam w dół. Po chwili drzwi się uchyliły i Steve wszedł do pomieszczenia. Moje serce zamarło na chwilę, by sekundę później bić w niewyobrażalnie szybkim tempie. Chłopak spojrzał na nas, niczego nie podejrzewając, po czym podszedł do mnie.
- Tutaj się schowałaś? - uśmiechnął się i objął mnie w talii.
- Um..przecież wiedziałeś, gdzie idę - odchrzaknęłam, unikając jego wzroku.
- Przyszedłem po coś, o czym zapomniałaś - Steve spojrzał mi w oczy, po czym przejechał językiem po moich ustach. Mimowolnie odwróciłam się delikatnie w stronę Harrego, który patrzył na nas, zaciskając szczękę. Dlaczego w jakiś sposób czułam się winna temu, że zbliżył się do mnie mój chłopak, zamiast wstydzić się tego, że chwilę wcześniej całowałam kolegę z klasy?
- Mógłbyś nie przeszkadzać nam w przygotowaniu projektu? - usłyszałam głęboką chrypę, wydobywającą się z malinowych ust.
- Słucham? - Steve odwrócił głowę w kierunku bruneta.
- Możesz wyjść? - Harry przeciągnął dłoń przez gęste loki.
- A co Ty kurwa, pieprzony nauczyciel żeby mówić mi co mam robić? -złapałam chłopaka za rękę, by nie zbliżał się do bruneta.
- Przeszkadzasz nam. Nie muszę być żadnym pieprzonym nauczycielem, żeby kazać ci wyjść. Emma jest zajęta.
- Żartujesz?! - Steve prawie wykrzyczał, na co ścisnęłam jego dłoń mocniej.
- Czy wyglądam, jakbym żartował? - Harry zaczął się denerwować.Widziałam złość w jego zielonych tęczówkach.
- Może lepiej jeśli naprawdę wyjdziesz - powiedziałam, patrząc na chłopaka- Musimy zrobić kilka rzeczy. - Steve spojrzał na mnie, po czym wpił się w moje usta, na końcu przejeżdżając po nich językiem. Dotknął dłonią moich pośladków, a po chwili trzaskając drzwiami opuścił klasę.
- Co ty sobie kurwa myślisz, Styles? - spojrzałam na chłopaka siedzącego na biurku.
- Słucham? - wyglądał jakby nie wiedział, o czym mówię.
- Dlaczego go wywaliłeś w ten sposób? Chciałeś żeby się czegoś domyślił?!
- Przeszkodził nam - brunet wzruszył ramionami, patrząc na swoje czarne conversy.
- Przeszkodził nam? Przeszkodził nam w czym, Harry? A no tak, mój chłopak przeszkodził nam w pocałunku. Co za nietakt! - wykrzyczałam pełna ironii - Za to Ty zachowujesz się jak najbardziej w porządku! - uniosłam ręce do góry.
- Nie spinaj się tak, Em - chłopak zmierzwił swoje włosy i zeskoczył z biurka - Nie podobało Ci się? - zatrzymał się obok i schował kosmyk moich włosów za ucho.
- Harry..- zaczęłam - zachowaj jakiekolwiek granice - spojrzałam na Niego nadal pełna złości.
- Mam zamiar przekroczyć je wszystkie. - odpowiedział, po czym wziął z ławki album i opuścił klasę.
***
Siedziałam w ławce, rysując w zeszycie i kalkulując wydarzenia sprzed kilkunastu minut. Nie wiedziałam co mam o tym wszystkim myśleć. Nie chciałam zachowywać się tak w stosunku do Steve'a, jednak jakaś nieodgadniona siła przyciągała mnie do Harrego. Nagle nauczyciel historii przeczytał moje nazwisko.
- Słucham? - uniosłam głowę.
- Z kim współpracowałaś w ten weekend? - zapytał.
- Z Sophie i Harrym. - odpowiedziałam, wrzucając zeszyt do torby.
- W takim razie poprosimy Ciebie i pana Stylesa na środek klasy. Opowiecie nam o muzeach, które zwiedziliście.
- Czy Sophie nie może mnie zastąpić? - spytałam, zerkając na dziewczynę -Jest bardziej przygotowana ode mnie.
- Jestem pewien, że każdy stąd jest bardziej przygotowany od ciebie - zadrwił nauczyciel - Proszę żebyście z Harrym wyszli na środek.
Wstałam z ławki i razem z chłopakiem udaliśmy się do miejsca przed tablicą. Świetnie.
- Zacznij, Emmo - profesor obrócił się na krześle, by dobrze nas widzieć.
- No więc..- spoglądałam na kilkadziesiąt twarzy patrzących na mnie. Nienawidzilam przemawiać przed taką ilością osób - W ten weekend..- Harry przerwał początek mojej wypowiedzi i nachylił się tak, by wyszeptać mi coś na ucho.
- Dawaj, w sobotę na przejściu dla pieszych miałaś większą publikę i jakoś się nie jąkałaś...-powiedział, na końcu wydobywając z siebie delikatny śmiech. Przewróciłam oczami, po czym kontynuowałam.
- W ten weekend udaliśmy się do kilku londyńskich muzeów. Nie sądzę, że ktokolwiek z nas miał ochotę na zwiedzanie budynków pełnych jakichś zabytków, o których nie mamy pojęcia. - na moje słowa część klasy zaśmiała się pod nosem, druga połowa spojrzała z niepokojem na nauczyciela - Jednak wbrew pozorom postanowiłam wykonać to zadanie. Jeśli już muszę wybrać, najbardziej spodobało mi się muzeum fotografii. Całkiem śmiesznie było dowiedzieć się, że jeden ze słynnych fotografów zrobił zdjęcie nad jeziorem, wbrew pozorom nie dlatego by uchwycić na nim pływające kaczki, lecz..- w tym momencie Harry postanowił wtrącic się do mojego opowiadania. Myślę, że obawiał się, iż zacznę opowiadać historię o nagiej kobiecie, widocznej na fotografii.
- Emmo, daj mi coś powiedzieć! - prawie wykrzyczał przesadzonym tonem, na co delikatny uśmiech wdarł się na moją twarz - Wiemy dużo o Twoim zafascynowaniu historią sztuki - na Jego słowa część klasy zaczęła się śmiać - Ale pozwól mi dojść do głosu - dokończył, na co przewróciłam oczami - Muzea rzeczywiście nie są takie złe - zaczął chłopak. Nastepnie opowiedział dokładnie o oglądanych przez nas zabytkach, podkreślając kilkakrotnie, że wszyscy współpracowaliśmy razem, za co byłam mu wdzięczna.
- Mam rozumieć, że album wykonaliście na samym końcu projektu, tak? - nauczyciel zaczął przeglądać notatnik pełen biletów i sprawozdań z minionego weekendu.
- Tak, w niedzielę. - Harry odpowiedział poważnie - Do końca dnia smakowaliśmy tajemnic, jakie skrywa w sobie to miasto. - popatrzyłam na Niego, nie mając wątpliwości, że nawiązuje do wydarzeń mających miejsce na szczycie budynku.
- Tak, weekend był pracowity, ale już się skończył - skarciłam Go wzrokiem.
- Właściwie niepotrzebnie. Chciałbym poznać Londyn bliżej - chłopak prawie niezauważalnie puścił mi oko.
- Chcieć zawsze możesz, Hazz - parsknęłam, nie mając wątpliwości co do tego, że to ja jestem Londynem, o którym mówił.
- Jestem pewien, że to miasto pełne tajemnic odkryje większość z nich przede mną. - spojrzał mi w oczy.
- Jestem pewna, że jest ono bardziej skomplikowane niż Ci się wydaje -odparłam, orientując się, że reszta klasy uważnie przysłuchuje się naszej dyskusji.
- Cóż, jestem cierpliwym turystą. - chłopak wzruszył ramionami.
- Za to Londyn nie jest. - zaczęłam denerwować się Jego aluzjami dotyczącymi poprzedniego wieczora.
- Emma, o czym Ty mówisz? Przecież rozmawiamy tylko o mieście - Harry popatrzył na mnie, udając zaskoczonego.
- W takim razie życzę Ci miłej przechadzki po tym ,,tylko i wyłącznie mieście" w pojedynkę, oczywiście. - odparsknęłam, krzyżując ręce na klatce piersiowej.
- Dziękuję. Obiecuję, że zwiedzę je całe, ale bez obaw, dowiesz się o tym pierwsza - wcale nie skończył ze swoją aluzją. Tego było już dosyć.
- Skończ, Styles - wysyczałam przez zaciśnięte zęby.
- Dobrze, Emmo. Dlaczego się tak spinasz, gdy mówię o naszym pięknym mieście? - zapytał, po raz kolejny udając jakiegoś pieprzonego terapeutę, mającego do czynieniania z osobą chorą psychicznie.
- Bo ja jestem tym cholernym Londynem! - krzyknęłam, a po chwili przypomniałam sobie, że nadal stoimy na środku klasy. Kilkadziesiąt par oczu nadal było skierowane w naszą stronę. Serio, zachowałam się jak wariatka. Harry momentalnie ukazał dołeczki w policzkach, śmiejąc się głośno. Cholera, co za frajer!
- Widzę, że nabrała pani odwagi do przemówień publicznych, panno Smith - nauczyciel popatrzył z kpiną w naszą stronę.
- Pieprz się, Styles - wysyczałam na tyle cicho, by tylko On to usłyszał, po czym biorąc swoją torbę ruszyłam w kierunku drzwi.
Wyszłam na korytarz i zsunęłam się wzdłuż ściany, łapiąc oddech. Dlaczego Jego zachowanie wpływało na mnie w ten sposób? Doprowadzał mnie do szału i szaleństwa tak łatwo. Prowokował każdym słowem, gestem, a nawet spojrzeniem. Godzinę wcześniej prawie miałam wyrzuty sumienia, gdy mój chłopak całował mnie na Jego oczach. A teraz? Przed całą klasą nawiązuje do czegoś, co chciałabym zachować w tajemnicy dla naszego dobra. Dodatkowo udawał jakieś niewiniątko. Jeśli naprawdę miał mnie za idiotkę, która nie znajdzie aluzji w Jego wypowiedzi to się mylił.
Moje rozmyślenia przerwał dzwonek, informujący o rozpoczęciu przerwy. Wstałam szybko i przeszłam w stronę szafek, przy których czekał juz Steve. W tym samym momencie zauważyłam Harrego, opuszczającego klasę. Szedł do stołówki, której wejście znajdowało się obok miejsca, w którym staliśmy. Bez zastanowienia przejechałam dłońmi po umięśnionej klatce piersiowej Steve'a, po czym przejechałam językiem po jego szyi. Chłopak wydał z siebie pomruk zadowolenia. Cały czas czułam na sobie wzrok Harrego. Gdy był na tyle blisko, by mnie usłyszeć, odezwałam się do wysokiego chłopaka, który obejmował mnie, gładząc dłońmi moje plecy.
- Powiedz mi, Steve, jak Ci smakuje Londyn?
________
Jak Wam się podoba rozdział?
Proszę o to, aby KAŻDY kto go przeczytał, zostawił komentarz.
Chcę zobaczyć, ilu Was tu jest :)
rozdział naprawde świetny!masz wielki dar do pisania!jestem ciekawa reakcji Harrego na to co teraz zrobiła..do uslyszeniaxxx
OdpowiedzUsuńGenialne!
OdpowiedzUsuńNie dawno zaczęłam czytać i już kocham ten blog ;)
Super Super Super ! Po prostu się zakochałam *.* Nie mogę doczekać się następnego ♥
OdpowiedzUsuńJak zobaczylam, ze jest nowy rozdzial, podskoczylam z radosci! Opowiadanie jest baaardzo wciagajace. Dopiero przeczytalam ten, a nie moge sie doczekac nast. rozdzialu. Szkoda tylko, ze sa takie krotkie. Akcja zaczyna sie rozwijac, a tu koniec i to boli najbardziej :D Pozdrawiam i caluje! xx - Alice
OdpowiedzUsuńOMGGGGGGG WOW !!! ZAJE***Y !!! JUŻ SIĘ NIE MOGĘ DOCZEKAĆ KOLEJNEGO !! KOŃCÓWKA NAJLEPSZA !
OdpowiedzUsuńJEJKU CIEKAWE CO TERAZ HARRY ZROBI ;D CZEKAM NA KOLEJNYYYYY <3 KOCHAM ! @TakeMeLIAM1D
<3333
OdpowiedzUsuńHAHHAHAHAHAHA TO CHYBA MÓJ ULUBIONY ROZDZIAŁ XD PRZYPIERDOLIŁAS TYM LONDYNEM HAHAHA XD KOCHAMM ♥
OdpowiedzUsuńNie, ja się nie zgadzam. Dlaczego ty masz taki przeogromny talent? Cholernie Ci go zazdroszczę kochana :*
OdpowiedzUsuńTo jak sprzeczali się obydwoje o tzw. Londyn, czyli Emme było najlepsze !
Harry mnie troszkę wkurzył a później Emma mnie wkurzyła jak pocałowała Steve'a. Wiem, że to jej chłopak i ma do tego prawo, ale wolę gdy całuje Harry'ego ;d :)
Życzę weny i czekam na next :)
Buziaczki, @xAgata_Sz xx
Cudowny. :)
OdpowiedzUsuńWoow ostatni tekst jest zabójczy! Rewelacja...:)
OdpowiedzUsuńhahaha kocham ich hahaha <3 czekam z niecierpliwością na next <3
OdpowiedzUsuńcaluję ;3
@lovju69
Jak to możliwe, że najpierw się całowiali, a teraz się nienawidzą? :C
OdpowiedzUsuńUUUUUUUU Boski rozdział i ta zmiana akcji świetne! XDD
OdpowiedzUsuńJak ty mogłaś ich tak pokłócić!?
OdpowiedzUsuńI przerwać w takim momencie!?
Kiedyś cię za to uduszę
A opowiadanie zajebiste
Czekam na next'a xx C.
"Miłość, nienawiść. Dzieli je taka cienka linia." Nie moge doczekać się następnego rozdziału ^^ Życzę weny ;**
OdpowiedzUsuńwiodfjoidfjoisdjf
OdpowiedzUsuńmatko święta :( chcę więcej Erry moments hahaa
Hemma <3
Konwersacjia na środku klasy - mistrzostwo ;)
OdpowiedzUsuńJuż widzę reakcje Steve'a, czy jak tam się powinno odmienić jego imię :D
Przepraszam, że rzadko komentuje i nie rozpisuje się tak jakbym chciała, ale pewnego dnia na ten blog może zajrzeć pewna osoba i nie chcę się jej rzucić w oczy :)
Niech ona zostawi steva :///Ślicznie laski:I*
OdpowiedzUsuńŚwietny ;w; Tyle w temacie:))
OdpowiedzUsuńBOSKI. Jak to mówił Lee Roy PER-FECT hahahahahah XDDDD
OdpowiedzUsuńŚwietny Londyn :D
OdpowiedzUsuńcudowny, nic dodać nic ująć *.*
OdpowiedzUsuń`Jane
Perfect :) czekam na następny <3
OdpowiedzUsuńAww I motylki w brzuchu
OdpowiedzUsuńCzaad :D
OdpowiedzUsuńO mamo! Nastepnego rozdzialu sie boje! Ale prosze jak najpredzej :)
OdpowiedzUsuńFajny ! Ja też się boję kolejnego rozdziału XD @monia_official
OdpowiedzUsuńcudo <3
OdpowiedzUsuńKOCHAM <333
OdpowiedzUsuńboski <3
OdpowiedzUsuńHej. świetny rozdział jak zawsze :) Małe pytanko kiedy dodasz następny rozdział?
OdpowiedzUsuńŻe tak powiem Łałała jak to mowi moja katachetka xd a tak wogole to jest asdfghjkl *.*.*.*.*.*.*.*.*.*.*.* Harry taki wkurzajacy asdfghjkl ♡♡♡♡
OdpowiedzUsuńTwoje opowiadanie jest zajebiste ♥ czekam na next .
OdpowiedzUsuń<3 dodaj szybko będę czekać ;)
@Minkaaa6
Czekam na następny rozdział kochanie xd Masz talent do pisania.. Chyba każdy tak uważa ! :* ~ Ala
OdpowiedzUsuńTak mi się wydaje, że Steve nie do końca złapie, o co jej chodzi. xd
OdpowiedzUsuńLecę czytać kolejny rozdział. :)
@TheIrishsWife
Hahaha, coraz ciekawiej :D
OdpowiedzUsuńLoool, Stave jest za tępy żeby obczaić o co biega xD