sobota, 19 kwietnia 2014

Rozdział 34

Soundtrack
Milky Chance - ,,Stolen Dance"

_______

Pojedyncze krople uderzały mocno o szybę, następnie zsuwając się po niej, tworząc delikatne smugi. Każda z nich toczyła się powoli, tracąc przy tym siebie. Niewielka wędrówka po tafli szyby niszczyła całe krople deszczu, spadające z niebios. Czułam się jak jedna z nich. Jednak ja nie traciłam siebie z taką prędkością. Moją wędrówkę symbolizowała znajomość z Harrym. Spędzając z Nim coraz więcej czasu, coraz bardziej wątpiłam w to, kim jestem. Czasami niewinna i pragnąca Jego bliskości, zaś innym razem niczym wulkan. Chciałam wybuchnąć, eksplodując przy tym emocjami, które w sobie tłumiłam.
- Nie jest Ci zimno? - niska chrypa przerwała ciszę, która panowała między nami przez całą dotychczasową drogę. Spojrzałam na Jego idealny profil i przetarłam dłońmi ramiona, by się ogrzać. Rzeczywiście było chłodno.
- Odrobinę - na moje słowa chłopak włączył ogrzewanie. Przyjemne ciepło wypełniło wnętrze samochodu.
- Masz zamiar tak milczeć? - zapytał po chwili, gdy cisza po raz kolejny wdarła się między nas.
- Nie mam ochoty na rozmowy - odpowiedziałam oschle.
- Szkoda. - Powiedział, delikatnie stukając długimi palcami o kierownicę. - Wolę gdy coś mówisz. Cokolwiek. Możesz się drzeć, piszczeć, wyzywać, krzyczeć. Wszystko. Bylebyś nie milczała. - Nie zareagowałam na Jego wyznanie. Szczerze, nieco mnie ono zaskoczyło. Harry postanowił kontynuować. - Gdy się złościsz, mam pewność, że nie jestem Ci obojętny.
- To, że milczę, nie oznacza, że jest inaczej - odpowiedziałam, nie zastanawiając się nad wypowiadanymi słowami.
- Lubię Twój głos. - Stwierdził, nie spuszczając wzroku z drogi, którą przemierzaliśmy. Nie odpowiedziałam. Czułam się niezręcznie. Niewyobrażalnie dziwna była relacja między nami. Mogliśmy wyzywać się, krzyczeć, a chwilę później szczerze rozmawiać na każdy możliwy temat. Nie była to więź taka jak pomiędzy znajomymi. Było to coś silniejszego, coś co złączyło nas nieodwracalnie.
***
Gdy znaleźliśmy się pod moim wieżowcem, odpiełam pas bezpieczeństwa.
- Dobranoc - powiedziałam cicho, naciskając klamkę.
- Do zobaczenia za sześć miesięcy, Em...- Na Jego słowa odwróciłam głowę i spojrzałam na smutny wyraz twarzy chłopaka. - Mam nadzieję, że o mnie nie zapomisz - delikatne dołeczki pojawiły się na Jego polikach. Nic nie mówiłam. Po raz kolejny dotarło do mnie to, że brunet wyjeżdża.
- Do widzenia, Harry - odpowiedziałam, czując jak łzy napływają mi do oczu.
- Nie chcesz się ze mną pożegnać w jakiś wyjątkowy sposób? - uśmiechnął się cwaniacko. Doskonale wiedziałam, że liczył na pocałunek. Jednocześnie było to czymś, na co miałam największą ochotę. Zbliżyłam się do Niego delikatnie, na co się uśmiechnął.  Dzieliło nas kilkanaście milimetrów i już miałam złączyć nasze usta, ale coś bardzo szybko doprowadziło mnie do porządku i postawiło na ziemię. Nagle odsunęłam się od Harrego. Widok Jego zdezorientowanej miny był bezcenny, za co przyznałam sobie dziesięć punktów.
- Pożegnałabym się z Tobą w bardziej wyjątkowy sposób, gdybyś wcześniej nie zachował się jak palant. - Powiedziałam z cwaniackim uśmiechem, który doskonale przypominał ten, jakim często obdarowywał mnie chłopak. - Ale bez obaw, myślę, że Kimberly Ci to wynagrodzi. - Puściłam mu oczko i parsknęłam pełna ironii. - Do widzenia, Harry. - Dodałam, po czym opuściłam pojazd, zostawiając w nim zdezorientowanego bruneta, który nie był w stanie wyksztusić słowa.
***
Promienie słoneczne wdarły się pod moje powieki, nie pozwalając dłużej spać. Wstałam leniwie z łóżka i poszłam do łazienki. Nałożyłam delikatny makijaż i ubrałam ciepły sweter. Po chwili znalazłam się na parapecie, trzymając w dłoni papierosa. Rozmyślałam nad całą sytuacją związaną ze mną i Harrym. Oddałabym wiele, by dowiedzieć się kim dla Niego jestem. Czy czuł to co ja, gdy obdarowywaliśmy się pocałunkami siedząc na kanapie w Jego mieszkaniu? Po chwili, pomimo tego, że nie chciałam dopuścić do siebie tych myśli, stwierdziłam, że jednak nie. Gdyby czuł to samo, nigdy nie pozwoliłby mi przestać. Po raz kolejny świeża dawka informacji uderzyła mnie w twarz. Poczułam się jak nieszczęśliwie zauroczona nastolatka. Dlaczego On tak nagle znalazł się w moim życiu, zmieniając je o 180 stopni? Z jednej strony sprawiał, że czułam się jak najszcześliwsza osoba na świecie,jednak nierzadko okazywało się, że byłam zbyt naiwna, wierząc w Jego uczucie.
Moje przemyślenia przerwało głośne pukanie do drzwi. Wolno podeszłam do nich, by je otworzyć. Moim oczom ukazał się wysoki brunet, którego ręce zdobily tatuaże.
- Hej Steve - powiedziałam, decydując się na uśmiech.
- Cześć - objął mnie w pasie i przycisnął do ściany, po czym zaczął namietnie całować. Włożyłam dłonie w Jego krótkie włosy, tęskniąc za gęstymi lokami, do których zdążyłam sie przyzwyczaić. Gdy oderwał się ode mnie, uśmiechnął się zadziornie. - Zabieram cię gdzieś.
- Steve, nie sądzę, że to najlepszy pomysł...- wyjąkałam. Naprawdę nie miałam ochoty na jego niespodzianki.
- Nie sprzeciwiaj mi się - powiedział bardzo poważnym tonem, a chwilę później wybuchnął śmiechem.
- Gdzie masz zamiar mnie zabrać? - spytałam.
- Na pizzę, do kina. Gdziekolwiek. - Wzruszył ramionami. - Ostatnio niewiele czasu spędziliśmy razem. Chciałem to zmienić. - Nagle poczułam ogromne wyrzuty sumienia, pomimo tego, że doskonale wiedziałam, iż nie czuję do Steve'a tego, co powinnam czuć. Doskonale wiedziałam, że to Harrego obdarzyłam niewyobrażalnie mocnym uczuciem. Mimo wszystko zrobiło mi się żal Steve'a. Wciąż łączyła mnie z nim jakaś więź. Chociażby przyjacielska.
- Daj mi chwilę - poszłam do pokoju po kurtkę, po czym kilka minut później opusciliśmy mieszkanie.
Wychodząc z wieżowca, Steve złapał moją dłoń swoją nieco większą. Niestety ja podświadomie wyobrażałam sobie, że należy ona do kogoś innego.

______

CZYTAM = KOMENTUJĘ

Kochani, z okazji zbliżających się Świąt Wielkanocnych życzę Wam wszystkiego naaaajwspanialszego! :)
Czasu spędzonego w miłej, rodzinnej atmosferze, duuuużo dobrego jedzenia (wiem, że czekacie na to tak jak ja :D)
I pysznego jajka, z którego wyskoczy Harry w szarym swetrze!

Love ya!♡

31 komentarzy:

  1. Cudny rozdział *,*
    Ja również życzę wszystkiego najwspanialszego ;*
    Z niecierpliwością czekam na następny rozdział xx
    @Aj_Loff_Dimples

    OdpowiedzUsuń
  2. cudowny rozdział aw
    Wszystkiego Dobrego, dużo uśmiechu x czekam z niecierpliwością na next i licze ,że będzie on niedługo haha x

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudowny rozdział *.*
    Harry ty idioto, dlaczego wyjeżdżasz?
    Nwm co powiedzieć. Po prostu świetny rozdział!
    CZekam na next x
    @lovmynangles
    P.s Wesołych świąt ty beztalenciuuu!
    <3

    OdpowiedzUsuń
  4. A może jednak Harry nie pojedzie? Proooszę ;-;

    OdpowiedzUsuń
  5. Hej Misiaczku! :) :*
    Rozdział mi się bardzo podobał, i jestem spokojna jak na razie. Ta muzyka mnie uspokoiła :)
    Z okazji świąt nie będę dzisiaj narzekać na treść rozdziału. Upiekło Ci się tym razem :D
    A więc Harry jednak wyjeżdża.. no cóż. Mam jednak nadzieję, że Em spotka się z Lokaczem i choćby nawet w ostatniej chwili uda jej się nie pozwolić Hazzie wyjechać. Wiesz tak romantycznie. Harry jest już w samolocie, czy czymś tam i nagle Em biegnie na lotnisko i woła, by nie leciał. A Harry jak to mój seksi Harry nie wyjeżdża tylko rzuca się w jej stronę i zgrania do uścisku, namiętnie całując.
    I wszyscy byliby szczęśliwy! Ja, pozostali czytelnicy, papież, Obama, kosmici :D
    I samolot startuje, a Steve zaczepił się kurtką o skrzydło samolotu i zginął. Tak to dobry pomysł ;D
    W ogóle myślałam, że się pocałuja, a tu klops. W sumie dobrze, bo Styles zachował się jak palant ostatnim razem. Wiedz Harry, że ja to będę pamiętać!
    No okej, idźmy dalej.
    A więc, Steve, jak ja Cię lubię aww <3
    Nie, no żartuję przecież. Nie cierpię tego typa. -_-
    Po jakiego kurczaczka wielkanocnego żeś się znów pojawił u boku Emmy? Trzeba było iść na melanż, tak jak Ci to najlepiej wychodzi. W ogóle to wow, że sobie przypomniałeś, że masz dziewczynę! Gratuluję!
    Dobra idźcie do tego kina, ale grzecznie ma być, bo inaczej poskarze się Harry'emu i nie będzie tak kolorowo.
    A teraz życzenia! Tutaj Ci napiszę, bo na tt za mało literek xd
    Więc moja kochana, piękna, wspaniała i utalentowana Olu, życzę Ci dużo zdrówka, szczęścia, uśmiechu na twarzy przez całe swoje życie. Żebyś nie miała żadnych zmartwień, ani kłopotów. Samych szóstek w szkole, czerwonego paska na świadectwie nie na tyłku ;p No chyba, że lubice z Harrym takie zabawy ;p Okej, nevermind xD
    Bogatego zajączka, czyli Harry'ego, żebyś w końcu zdobyła to follow i pisała z nim w DM. Żeby udało Ci się ich wszystkich spotkać i przytulić bardzo, bardzo mocno oraz żeby Twoje najskrytsze marzenia się spełniły. Niekończącej się weny i dużo czytelników i żebyś wydała książkę „Blink” i jeszcze tak z pięć albo więcej ff napisała i w ogóle to bądź dalej taka milutka jak jesteś :*
    Wesołych Świąt! <3
    Na koniec dodam, że Cię kocham i jesteś super! :*
    Wow, nie napisałam żadnego przekleństwa! Bądź ze mnie dumna! :D
    Ściskam i całuję, @xAgata_Sz. xx

    OdpowiedzUsuń
  6. dlaczego on wyjezdza ??

    OdpowiedzUsuń
  7. Taaak! Emma cudownie mu odszczekała! Steav się nagle taki opiekóńczy zrobił :O Rozdział napisany cudownie jak zwykle. Tobie też Wesołych świąt, mokrego dyngusa, smacznego jajka i wg.

    OdpowiedzUsuń
  8. Super opowiadanie !!!!

    OdpowiedzUsuń
  9. Z jednej stornu byłam dumna z akcji Emmy w stosunku do Hazzy, ale z drugiej ... zrobiło mi się go strasznie szkoda ; <
    Bo jeśli (i tu słowo JEŚLI jest kluczem) rzeczywiście wyjedzie to Emma będzie żałować, że nie "pożegnała" się z nim w normalny sposób, a ironicznie z nim pogrywając. Ja dalej wierzę w cuda, że Harry nie opuści swojego Londynu i zostanie ...
    Wow, chyba po raz pierwszy zrobiło mi się też odrobinkę żal Steve'a, ale to zasługa Twojej narracji ; >
    Tak czy siak, ona powinna z nim zerwać, bo niv do niego nie czuję, a myślę, że każdy zasługuje na szczerość ze strony bliskiej osoby, nawet jeśli ta nas zrani.

    Harry w szarym swetrze? Biorę!! <3.

    Nie mogę doczekać się NN ; ***

    Całuski, pa

    OdpowiedzUsuń
  10. wciąż mam cichą nadzieję, że to się tak nie skończy i Harry nie wyjedzie... Świetny rozdział <3
    Również życzę Ci wszystkiego dobrego i nie mogę doczekać się 35 :* xx
    `J

    OdpowiedzUsuń
  11. Co by tu napisać?
    Rozdział jak zawsze nieziemski!
    Szkoda, że nie pożegnali się jak należy.
    Tobie również życzę wszystkiego co najlepsze i mokrego Dyngusa. :D

    OdpowiedzUsuń
  12. On nie może tak poprostu wyjechać!!!
    Dlaczego nie może jej powiedzieć co tak naprawdę do niej czuję? Nie rozumiem go.
    Wesołego Zająca :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Jeju, kocham! ♥
    Tylko proszę cię! niech Hazz nie wyjeżdża! :c
    Wtedy będę smutać! :c

    OdpowiedzUsuń
  14. już mam dość, to mnie męczy, nie mogę tyle czekać, to mnie niszczy

    OdpowiedzUsuń
  15. Wczoraj = serce rozdarte z powodu teledysku do You & I
    Dzisiaj = serce rozdarte z powodu tego rozdziału
    Jeju, to nie może tak być ! Harry ma w następnym iść do niej i powiedzieć żeby jechała z nim a ona się zgodzi i będą razem żyli długo i szczęśliwie ! ! ! !
    Kocham to opowiadanie bo jest takie nieprzewidywalne ♥
    Czekam na następny ♥
    @lovju69
    P.S. Wesołych Świąt :*

    OdpowiedzUsuń
  16. Mi wyskoczy mały kuczak Harry.

    OdpowiedzUsuń
  17. Wesołych :D uwielbiam :p

    OdpowiedzUsuń
  18. Tak smutno że Harry jednak wyjeżdża jednak ja wierze ze zdąży się cud i on zostanie...
    A rozdział sam w sobie świetny

    A na święta życzę Ci dużo uśmiechu, zdrówka i miłości x🌼🎁💖

    OdpowiedzUsuń
  19. Oh ciekawie, wzajemnie x

    OdpowiedzUsuń
  20. Super rozdział. Szczeze myślałam ze to harry a nie steve :) wesolych swiąt :* czekam na next

    OdpowiedzUsuń
  21. Jeśli mam być szczera - wcale nie jest mi żal Harry'ego. No, może troche. Ale to wszystko przez to jego wcześniejsze, szczeniackie zachowanie, którym mnie, za przeproszeniem, ostro wkurwił. Dobrze mu Emma powiedziała, zachował się jak palant. Ale mimo to nadal mam nadzieję, że On jedna nie wyjedzie. A jak wyjedzie, to... O, Mój Boże! Mam nadzieję, że nie planujesz nowej części? To znaczy bardzo bym się cieszyła, ale w tej sytuacji zakładam, że akcja rozpoczynałaby się od czegoś typu: ''6 miesięcy później''. 6 miesięcy, kiedy Em i Harry byliby z daleka od siebie. To by była okropność. A drugie, o czym myślę to zakończenie opowiadania, bo nie każda historia kończy się happy endem, ale myślę, że tego nam nie zrobisz.
    W każdym razie, czy wkurwiona, czy nie, cofam, co wcześniej powiedziałam o Harrym, i mam nadzieję, że oboje z Emmą będą już szczęśliwi. Razem, ma się rozumieć.
    Co do świąt to również życzę Ci wszystkiego dobrego, nie tylko dzisiaj, ale i 365 dni w roku, szczęścia, spełnienia marzeń, miłego śniadanka z rodziną, a n otak, i jedzenia też dużo (jak to u dziewczyn - oby poszło w cycki), i jajek, pisanek, baranków, króliczków, kurczaczków i WESOŁYCH ŚWIĄT!

    A teraz ide spć bo jest już druga. wnocy, a o 7 musze wstać, bo mamy gości na śniadanie wielkanocne.

    Świetny rozdział, czekam na następny.

    + Dziękuję za poinformowanie mnie na twitterze, ilysm :) x x
    @Potterhead5evr

    OdpowiedzUsuń
  22. Jak miło dziękuję i nawzajem rozdział cudowny ♡♥♡♥♡

    OdpowiedzUsuń
  23. Czy tylko mi się wydaję, że Harry nie wyjedzie??? XDDD

    OdpowiedzUsuń
  24. Świetny rozdział jak zawsze <3 ale za mało Harry'ego :( Tobie również wesołych świąt! :D

    OdpowiedzUsuń
  25. Nominowałam Cię do LA :D

    http://wymyslone-opowiadania.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  26. świetny rozdział :*

    OdpowiedzUsuń
  27. moim zdaniem świetna historia świetny styl pisania świetny blog :*****

    OdpowiedzUsuń
  28. swietna robota genialny blog :* pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  29. To jest wspaniale niesamowite <3333333333333 :* genialne *-*

    OdpowiedzUsuń
  30. On na serio wyjechał ? :(((

    OdpowiedzUsuń