środa, 23 kwietnia 2014

Rozdział 35

Soundtrack
Blink 182 - ,,I miss you"

_______

Jechaliśmy samochodem Steve'a. Wnętrze wypełniała głośna, rockowa muzyka. Chłopak odpalił papierosa, więc po chwili dym wdarł się do moich nozdrzy. Uchyliłam delikatnie okno i opuściłam głowę na zagłówek oparcia.
- Jesteś głodna, Mała? - zapytał, trzymając papierosa w ustach.
- Właściwie zjadłabym coś - odpowiedziałam zamyślona.
Po kilkunastu minutach znaleźliśmy się pod jedną z londyńskich pizzerii. Steve opuścił samochód, a ja siedziałam w nim nadal, czekając aż otworzy moje drzwi. Dopiero gdy chłopak stojący już przy wejściu do restauracji pokiwał do mnie dłonią, zorientowałam się, że to głupie przyzwyczajenie. Uchyliłam drzwi i opuściłam pojazd.
- Gdzie siadamy? - Spytałam, rozglądając się na boki.
- Obojętnie - po chwili Steve zajął miejsce przy oknie, więc usiadłam naprzeciwko.
Niewysoka kelnerka, mogąca pochwalić się dosyć obfitym biustem, podeszła, by przyjąć nasze zamówienie. Chłopak nie mógł skupić się, by powiedzieć na co ma ochotę, jednak z niesamowitą koncentracją wpatrywał się w dekolt blondynki.
- Steve? - Spytałam, gdy zamówiłam już małą pizzę.
- To samo - odpowiedział, po czym lekko zmieszany spojrzał na mnie.
Kelnerka uśmiechnęła się do niego, jednak chłopak nie odwzajemnił jej gestu. Zrezygnowana, odeszła trzymając w dłoniach mały notesik i długopis.
- Nie byliśmy tu nigdy wcześniej - zauważyłam.
- Wiem, ale jeśli Ci się nie podoba, możemy wieczorem pójść do baru. Rob i reszta na pewno tam będą - odpowiedział dosyć obojętnym tonem.
- Nie, tutaj jest w porządku - uśmiechnęłam się lekko i nie kontrolując swoich ruchów, odblokowałam telefon. Po chwili zorientowałam się na co czekałam. Miałam nadzieję, że zobaczę wiadomość lub nieodebrane połączenie od Harry'ego. Szybko wrzuciłam telefon z powrotem do torebki.
- Martin jutro do mnie wpada - zaczął Steve - jeśli masz na coś ochotę to zapraszam. Jutro będę miał wszystkiego pod dostatkiem. - Na początku chciałam odmówić, powiedzieć, że niczego nie potrzebuję. Niestety po chwili pomyślałam o niewielkim woreczku, pełnym czegoś, za czym szczerze tęskniłam. Jednak była we mnie też tęsknota, która mocniej dawała się we znaki. Tęsknota za kimś. Za chłopakiem z burzą loków na głowie, który za dwa dni miał wylecieć do Paryża. Szybko odgoniłam tę myśl, wracając do rozmowy ze Steve'em.
- Dzięki, dam znać - naprawdę chciałam być na tyle silna, by odmówić. Niestety chciałam również zostawić sobie otwartą furtkę do drzwi Steve'a.
Po chwili kelnerka przyniosła nam dwa talerze pełne pizzy. Chwyciłam jeden kawałek i zaczęłam jeść. Czułam dziwne napięcie między mną, a Steve'em. Nie było one spowodowane jego zachowaniem. Co prawda, byłam zaskoczona tym, że zabrał mnie do restauracji, bo do tej pory najczęściej widywaliśmy się w barach lub w mieszkaniu jednego z nas. Myślę, że powodem mojego złego samopoczucia w tamtej sytuacji była świadomość, że moje serce już nie należało do chłopaka siedzącego przede mną.
- Zajebista. - Brunet spojrzał na pizzę, którą się zajadał. - Co się z Tobą działo przez ostatnie dni?
- Ze mną? - Spytałam, jakby oprócz naszej dwójki siedział z nami ktoś jeszcze. - Co masz na myśli?
- Nie dzwoniłaś za często. Właściwie to w ogóle.. - Zmarszczył brwi. - Rob mówił, że jesteś jakaś dziwna, inna.
- Myślałam, że to we mnie lubisz - zaśmiałam się lekko, chcąc załagodzić napięcie między nami.
- Nie tylko to. - Chłopak uniósł znacząco brew. - Możemy później zostać u mnie. Stęskniłem się za Tobą, Mała. - Skończył, a ja automatycznie odwróciłam wzrok.
- Zobaczymy - ucięłam i ugryzłam spory kawałek pizzy, by nie musieć niczego dodawać.
Reszta wspólnego posiłku minęła dosyć szybko, pomimo niezręcznych sytuacji, które towarzyszyły nam podczas jego spożywania. Jednak były one niekomfortowe wyłącznie dla mnie. Steve nie miał pojęcia o tym, co działo się w moim życiu i niezmiernie się z tego cieszyłam.
- Idziemy? - Zapytał, wstając z krzesła i ubierając kurtkę.
- Jasne - zrobiłam to samo, a po chwili znaleźliśmy się w samochodzie chłopaka.
- Masz jakiś pomysł na dalszą część wieczoru?
- Niekoniecznie. A Ty? - Odpowiedziałam, w głębi duszy mając nadzieję, że Steve najzwyczajniej w świecie odwiezie mnie do domu.
- Właściwie to mam pomysł na coś dobrego - zaśmiał się lekko, po czym znienacka skręcił w bok i zatrzymał się na poboczu jezdni. Okolica była ciemna i kryła w sobie coś mrocznego. Szare budynki i zakapturzeni ludzie chodzący w niewyobrażalnie wolnym tempie nadawali temu miejscu czegoś specyficznego. Gdy na znak chłopaka wyszłam z samochodu, zobaczyłam zieloną, neonową tabliczkę z nazwą jednego z barów. Po chwili poznałam to miejsce. Byłam tam raz, czy dwa ze Steve'em. Zawsze w jednym celu. Przychodziliśmy tam smutni lub nabuzowani, a wracaliśmy stamtąd pełni energii lub melancholii.
Brunet, który trzymał moją dłoń, podszedł do młodego chłopaka ubranego na czarno. Jego głowę zakrywał kaptur, a dłonie rękawiczki z wyciętymi palcami. Trzymał w ustach papierosa, którym zaciągał się od czasu do czasu.
- Co masz? - Steve spojrzał na niego znacząco, jednak on nie zareagował. - Słyszysz? - Chłopak, który wciąż trzymał moją rękę, spytał ponownie. Zakapturzony mężczyzna chwycił go stanowczo za ramię i przyciągnął w głąb ciemnego zaułka. Wyjął z kieszeni spodni kilka małych woreczków, po czym Steve wybrał jeden z nich. Włożył do dłoni chłopaka kilka banknotów i szybko wrócił do mnie.
- Mam. - Powiedział, a po chwili puścił mi oko. Nie zareagowałam. Pewna część mnie stawiała temu opór, jednak większa pragnęła zawartości opakowania bardziej niż czegokolwiek innego. Właściwie, pragnęłam czegoś bardziej, ale zignorowałam tę myśl.
Odeszliśmy kilka metrów dalej i usiedliśmy na jednej z metalowych ławek. Miejsce było mało widoczne, więc nie obawiałam się tego, że zostaniemy zauważeni. Steve wyjął woreczek i go otworzył. Po chwili na jego dłoni znalazł się biały proszek. Chłopak zaśmiał się głośno. Widziałam pragnienie w jego oczach. Nie pierwszy raz widziałam go w takim stanie. Mimo wszystko nie zapomniał o mnie. Uchylił moją dłoń i na zewnątrznej stronie ułożył kreskę z proszku. Nie wiem, co powtrzymywało mnie przed wciągnieciem tego, ale nagle pomyślałam o Harrym. Nie byłby zadowolony. Chciał mnie przed wszystkim chronić, jednak ja sama byłam dla siebie największym zagrożeniem. Niestety nie mogłam od siebie uciec. Harry zastępował mi wszelkie narkotyki, jednak gdy nie było Go przy mnie musiałam czymś zastąpić Jego nieobecność. Po chwili przyciągnęłam dłoń do nozdrzy i wciągnęłam biały proszek. Specyficzne uczucie opanowało mój organizm. Było mi ono tak doskonale znane. Steve zaśmiał się i objął mnie ramieniem. Oparłam na nim głowę. Czułam się dziwnie. Z jednej strony zaspokoiłam jedno ze swoich pragnień, a z drugiej czułam chore wyrzuty.
Nagle moją uwagę zwrócił wysoki chłopak, idący w kierunku czarnego samochodu. Ubrany na ciemno, trzymał w dłoni kluczyki do swojego pojazdu. Po Jego dobrze zbudowanej sylwetce i ruchach od razu wiedziałam kim jest. Przeczesał dłonią gęste włosy. Zdawał się być czymś pochłoniety.Gościł w moich myślach nieustannie przez ostatnie dni, a teraz był tak blisko. Patrzyłam na Niego i zastanawiałam się co robił w dzielnicy pełnej dilerów i towarzystwa, w którym z pewnością się nie obracał. Automatycznie lekko odsunęłam się od Steve'a i w głębi duszy modliłam się, by brunet wsiadający do samochodu mnie nie zauważył.

_______


CZYTAM = KOMENTUJĘ

No i mamy kolejny rozdział :)

Przypominam o hashtagu #blinkff pod którym możecie zostawiać swoje opinie lub opisywać uczucia towarzyszące Wam podczas czytania. Serdecznie Was do tego zachęcam! Naprawdę z ogrooooomną przyjemnością czytam każdy Wasz komentarz  (:

Btw życzę powodzenia wszystkim, którzy piszą egzaminy! GOOD LUCK!

28 komentarzy:

  1. Cudowny rozdział *,*
    Z niecierpliwością czekam na następny.
    @Aj_Loff_Dimples xx

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozdział cudowny !
    Boziu, ale by było zaje*biście jakby Harry ją zobaczył i z tego miejsca zabrał *_* Nie nic, to tylko moje przemyślenia XD
    Czekam na next <3
    @lovju69

    OdpowiedzUsuń
  3. JEJKUU CUDO !
    SZOK HARRY W TAKIEJ DZIELNICY ;O Zapewne szukał Em prawda ?XD
    Czekam na next z niecierpliwością ! <3
    @Takemeliam1d

    OdpowiedzUsuń
  4. Rozdział jest taki hjgdshdhasfd *.* <3
    Ciekawe co Harry robi w takiej dzielnicy? Czyżby Harry miał swoją ciemną stronę ? xd Nie mogę się doczekać następnego rozdziału Dodaj SZYBKO! Proszę :) <3
    @Minkaaa6

    OdpowiedzUsuń
  5. Jeju cudo! Emma nie bierz tych narkotykow kochanie dla Harrego.
    A ty Styles co robisz w tej dzielnicy ? Mam nadzieje ze ty tez nie bierzesz ani nic tych rzeczy. Mam cicha nadzieje ze szukal Em i chcial powiedziec jej ze odwoluje wyjazd. Czekam na next x @lovmyangels

    OdpowiedzUsuń
  6. Co Harry robił w takim miejscu? :o czyżby czegoś o nim nie wiem? :) świetny rozdział :3

    OdpowiedzUsuń
  7. Ciekawe co Harry tam robi :pczekam na następny :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Wow jaka miła niespodzianka mnie spotkała, dlatego, że dodałaś rozdział :)
    Weszłam sobie tak o, sprawdzić, czy coś jest i jest. Nie byłam na tt więc, nie widziałam, że napisałas.
    Rozdział oczywiście świetny i przyjemnie mi się go czytało. Opisowy raj jednym zdaniem. Emms bardzo tęskni za Lokaczem, ja też tęsknię ;c Steve jak był idiotą tak nim nadal jest. Ma przy sobie śliczną dziewczynę, a patrzy na wydekoltowana kelnerkę. Rozumiem, że to facet i ma tam swoje potrzeby, no ale kurde bez przesady.. Nic się nie zmieniło, nadal go nie lubię i zachowuje się jak wieśniak ;p
    Jejku znowu te dragi :/
    Zastanawia mnie, co w takiej okolicy robił Styles. Czyżby miał swoją ciemną stronę, której nie znany jeszcze?
    Dalej mnie zastanawia, jedno pytanie. Wyjedzie, czy nie? Oby nie.
    Rozdział idealny <3
    Czekam na nn i życzę weny, kochana :*
    Przepraszam, że tak krótko, ale nie chciałam zwlekać z dodaniem komentarza, a właśnie idę spać. Wybacz. Xx
    Buziaczki, @xAgata_Sz . Xx

    OdpowiedzUsuń
  9. Ciekawe co on tam robił hmm... I czy ją zobaczy :O Jak zwykle świetny rozdział :) Tylko szkoda, że taki krótki... @monia_official

    OdpowiedzUsuń
  10. no to ciekawe..... Rozdział świetny jak ja chce żeby Harry mimo wszystko został błagam !!!

    OdpowiedzUsuń
  11. Wow ,świetny ! <3

    OdpowiedzUsuń
  12. cudowny Pierwszy raz spotkałam się z taką fabułą i jestem pozytywnie zaskoczona.
    Zupełnie nie wiem co może dziać się w dalszych rozdziałach, bo to opowiadanie jest nieprzewidywalne, i przez to - piękne. Czekam na kolejny rozdział.
    Ten blog dosłownie mnie wciągnął. :***

    OdpowiedzUsuń
  13. cudowny <3
    dawaj dalej mistrzu xd :*

    OdpowiedzUsuń
  14. Super opowiadanie. Gratuluje talentu!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  15. Ale się porobilo. Harry to niegrzeczny chłopiec. :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ech, a ja zamiast uczyć się do matury, maniaczę Blink... Uwielbiam, bardzo wciągający fanfiction - przeczytam wszystkie rozdziały w niecały jeden dzień i nie mogę doczekać się następnych! :)

    xx,
    A.

    OdpowiedzUsuń
  17. Jeej. Czy Ty zawsze musisz kończyć rozdział w takim momencie? To mnie zabija ; < Robiło się ciekawiej (jak to z Harrym) a tu koniec. No wiesz co? Bububu ; [
    Trochę chamsko zachował się Steve w tej restauracji, gapiąc się na tą kelnerkę. Ale w sumie w obecnej sytuacji Emma chyba nie bardzo się tym przejęła. Znowu ćpają, ja nie wiem! Zacytuję moją koleżankę "on ma na nią zły wpływ!" ; D
    Jestem zaintrygowana tym, co Hazza robił w tamtej okolicy i niemal 1000% pewna, że on ją oczywiście zauważy (ten sokoli wzrok ; D) Jestem ciekawa konfrontacja Harry vs. Steve, która zapewne nastąpi.
    Słowem ... I can't wait for new chapter!!! <3.

    xx

    P.S przepraszam, że tak krótko i dopiero teraz, ale ostatnio nie było mnie na necie, bo miałam małe urwanie głowy w szkole.
    Kocham <3

    OdpowiedzUsuń
  18. W 2 dni przeczytalam wszystkie rozdzialy. Boze dziewczyno piszesz CUDOWNIE... czekam na nastepny

    OdpowiedzUsuń
  19. zakochałam sie w tym blogu :***

    OdpowiedzUsuń
  20. Kocham :) czekam na next :)

    OdpowiedzUsuń
  21. KIEDY NEXT ? jejku co sie dziej Harry nie wyjeżdzaj

    OdpowiedzUsuń
  22. Świetny rozdział jsjejiwjvrhkhw. Dopiero teraz piszę komentarz, ale to tylko dla tego, że przez te egzaminy nie miałam nawet czasu zajrzeć do nowych rozdziałów wszystkich fanfictions, które czytam. A teraz jest sobota, po egzaminach, i mogę w spokoju wszystko nadrobić.
    Po pierwsze, to CO HARRY ROBI W DZIELNICY, GDZIE LUDZIE HANDLUJĄ PROCHAMI? A wiecie, co mi się wydaje? Że Harry albo bierze od dawna, albo teraz chciał coś wziąć, żeby złagodzić ból z powodu miłości do Em. Jest taka opcja, że bierze od dawna, albo, że sam jest dilerem! O, mój Boże! Nie wyobrażam sobie tego, ale szczerze mówiąc boję się, że to może być prawda. Cholera, oby nie.
    Trochę wkurzyła mnie Emma, bo nie mogła się powstrzymać przed wzięciem tego świństwa od Steve'a, ale z drugiej strony nie dziwię się jej, że się poddała. Myślała, że nie ma dla kogo z tym walczyć, bo przecież Harry wyjeżdża. Jejku, ale niech to z nim się jak najszybciej wyjaśni, bo się boję.
    Nie mogę doczekać się następnego rozdziału.

    PS. Przepraszam za błędy, ale autokorekta.

    + Dziękuję za poinformowanie mnie na twitterze, ily :) x
    @Potterhead5evr

    OdpowiedzUsuń
  23. No zobaczymy czy Emma dostanie opieprz od Hazzy XDD Kiedy next?? <33

    OdpowiedzUsuń
  24. nowa czytelniczka hahha ciesz sie ze trafiłam na tak swietny blog

    OdpowiedzUsuń
  25. Czytam Blinka i uwielbiam to ff ;) zapraszam do mnie http://forbidden-tlumaczenie-harry-styles.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  26. More,more,more :*

    OdpowiedzUsuń
  27. cudowne kochane najlepsze jejku to jest GENIALNE <333

    OdpowiedzUsuń