Soundtrack
Boyce Avenue - ,,Teenage Dream"
_______
- Naprawdę musisz iść? - Harry odwrócił głowę w moją stronę zanim zdążyłam otworzyć drzwi samochodu.
- Niestety - westchnęłam zrezygnowana.
- Widzimy się jutro? - Zapytał, spoglądając to w moje oczy, to w stronę ust.
- Tak. - Uśmiechnęłam się, szybko odwzajemniając pocałunek, którym mnie obdarował.
- Dobranoc. - Wyszeptał. - Uważaj na siebie.
- Zawsze jestem ostrożna. - Odpowiedziałam, na co Harry głośno się zaśmiał. Klepnęłam Go ostrzegawczo w ramię, po czym opuściłam pojazd.
Przekręciłam klucz w zamku drzwi frontowych i weszłam do mieszkania. Cieszyłam się, że było puste. Nie miałam najmniejszej ochoty słuchać niesamowicie interesujących historii opowiadanych przez Rob'a lub co gorsza, udawać ukochanej dziewczyny Steve'a. W głębi duszy chciałam to jak najszybciej skończyć. Z jednej strony miałam już zapewnienie, że Harry'emu na mnie zależy. Mogłam po prostu wyznać Steve'owi, że to koniec i nie kryjąc się przed nikim, zacząć spokojne życie u boku bruneta. Jednak z drugiej, obawiałam się reakcji mojego dotychczasowego chłopaka. Dobrze go znałam i byłam przekonana, że mnie nie skrzydzi. Niestety nie o moje bezpieczeństwo chodziło. Bałam się o Harry'ego. Wiem, że nie należał do najsłabszych. Wręcz przeciwnie. Czasem odnosiłam wrażenie, że jednym uderzenem ochroniłby mnie przed złem tego świata. W przenośni i dosłownie. Świadczyły o tym między innymi mięśnie bez problemu widoczne na ramionach, torsie i brzuchu chłopaka. Jednak mimo wszystko nadal powstrzymywałam się przed ujawnieniem prawdy.
Moje przemyślenia przerwało głośne pukanie do drzwi. Byłam pewna, że Rob nie wziął kluczy. Przewróciłam oczami i nacisnęłam na klamkę.
- Zapomniałaś o czymś. - Przede mną stał wysoki chłopak, którego kręcone włosy opadały na czoło. Uśmiechnął się do mnie, trzymając w dłoni czerwoną pomadkę, która z pewnością wypadła mi z torebki, gdy wracaliśmy do domu.
- Harry, co Ty tutaj robisz? - Zapytałam, z jednej strony zaskoczona i spanikowana świadomością, że za chwilę w mieszkaniu może pojawić się mój kuzyn. Jednak z drugiej, nie mogłam być bardziej szczęśliwa na widok chłopaka. Mojego Chłopaka.
- Wolę Cię z czerwonymi ustami. - Odpowiedział, lekko przygryzając wargę i wkładając kosmyk moich włosów za ucho.
Zbliżył się, a ja oplotłam Jego twarz dłońmi. Pocałunki, które składał na moich wargach, szyi i wzdłuż linii obojczyków nie były porównywalne z żadnym innym uczuciem. Nie miały godnej siebie konkurencji.
- Naprawdę wolałaś żebym nie przychodził? - Zapytał po chwili, patrząc mi w oczy.
- Już teraz zostań...- Zaśmiałam się i przejechałam palcami po Jego głowie, plącząc jeszcze bardziej zmierzwione włosy bruneta.
Po chwili sygnał dochodzący z mojego telefonu nam przerwał. Niechętnie sięgnęłam do kieszeni spodni i przyłożyłam komórkę do ucha.
- Słucham?
- Jesteś w domu? - Głos Rob'a rozbrzmiał w sluchawce.
- Tak. - Momentalnie stanęłam na równe nogi i przeczesałam włosy dłonią, pełna niepokoju. - Dlaczego pytasz?
- Zapomniałem kluczy, a właśnie wchodzę do klatki. - Na jego słowa rozłączyłam się i spojrzałam wymownie na Harry'ego.
- Musisz iść. - Powiedziałam stanowczo. - Rob zaraz tu będzie.
Chłopak spojrzał na mnie, ale wbrew pozorom wcale nie miał zamiaru opuszczać mieszkania. Stał nieruchomo i wpatrywał się we mnie.
- Słyszałeś? - Wysyczałam przez zęby.
- Owszem. - Ponownie założył kosmyk moich włosów za ucho. - Jednak chyba kiedyś w końcu będziemy musieli się poznać, hm? - Zapytał ze swoickim spokojem, jakby była to najbardziej oczywista rzecz pod słońcem.
- Niekoniecznie teraz - odpowiedziałam zdenerwowana, gdy drzwi frontowe się uchyliły i pojawił się w nich kuzyn.
- Hej - spojrzał to na mnie, to na chłopaka stojącego obok. Czułam się tak, jakby przyłapał nas co najmniej na pocałunku. W głębi ducha cieszyłam się, że przyszedł sam.
- Harry, jeszcze raz dziękuję za te notatki. Oddam Ci jutro na historii - powiedziałam pierwsze, co przyszło mi na myśl. Brunet spojrzał na mnie szczerze rozbawiony. - Szkoda, że już musisz iść.
- Właściwie mam jeszcze trochę czasu - rzucił okiem na zegarek znajdujący się na Jego nadgarstku. Spiorunowałam Go wzrokiem.
- Wcześniej mówiłeś coś innego. - Skłamałam. - Naprawdę rozumiem, że musisz odwiedzić swoją babcię, a obawiam się, że czas odwiedzin w szpitalu niedługo się kończy. - Widząc wyraz twarzy Harry'ego przybiłam sobie mentalnego policzka. Kilka sekund dzieliło Go od wybuchnięcia dzikim śmiechem. Naprawdę nie wiedziałam dlaczego postanowił zostać.
- Zrobię to jutro. - Odpowiedział. W co On do cholery pogrywał?
Rob patrzył uważnie to na mnie, to na bruneta, po czym podał mu dłoń.
- Jestem Rob.
- Harry - chłopak mocno odwzajemnił uścisk, po czym spojrzał na mnie.
- Jestem zmęczona, a Twoja babcia spragniona odwiedzin. Jeśli teraz wyjdziesz, pomożesz nam obu. - Z wyrzutem parsknęłam w Jego stronę.
- W takim razie z wielką przyjemnością spełnię Twoją prośbę - zaśmiał się lekko, po czym uchylił swoje malinowe usta i wyszeptał nieco ciszej. - Każdą zachciankę.
Na szczęście Rob postanowił udać się do kuchni, nie będąc tym samym świadkiem tego, jak Harry przejeżdża dłonią po linii mojej talii i opuszcza mieszkanie.
Po chwili poszłam do swojego pokoju. Zapaliłam papierosa i włączyłam muzykę. Chłopak, który uwiódł mnie już jakiś czas temu nie opuszczał moich myśli. Każdy Jego gest, spojrzenie i słowo sprawiały, że mój żołądek się kurczył i wywracał na drugą stronę. Motyle chciały opuścić brzuch, a ja jak najszybciej wpić się w Jego usta. Pomimo tego, że zostając dłużej w moim mieszkaniu, tym samym narażając nas na przyłapanie przez Steve'a zachował się nieodpowiedzialnie, nie byłam na Niego zła. Nie po tym, co wyznał mi tamtego dnia. Byłam dla Niego ważna i nie pozostawałam dłużna w odwzajemnianiu Jego uczuć.
***
- Śpisz? - Ed wymachiwał butelką wody przed moimi oczami. Odgarnęłam włosy opadające na czoło i rozejrzałam się wokół. Na stołówce zgromadziło się coraz więcej uczniów. Kolejki się powiekszały, a zapach gotowanych ziemniaków rozprzestrzenił w całym pomieszczeniu.
- Nie. Po prostu się zamyśliłam. - Odpowiedziałam i w tam samym momencie zauważyłam bruneta stojącego przy wejściu do stołówki. Harry uśmiechnął się do mnie i kiwnął głową w stronę wyjścia ze szkoły, dając mi tym samym znak żebym poszła za Nim. Chwilę później wstałam i podniosłam torbę leżącą na ziemi.
- Muszę wyjść do łazienki. - Powiedziałam w stronę Ed'a. W duchu cieszyłam się, że nie siedzieliśmy tam całą ekipą. Chłopak tylko pokiwał głową, wciąż zajęty czytaniem etykiety soku pomarańczowego.
Wychodząc ze szkoły poczułam jak silna dłoń łapie mój nadgarstek, a chłopak przyciąga do siebie. Harry objął mnie w pasie. Znajdowaliśmy się we wnęce budynku, niewidoczni dla reszty uczniów. Nie widziałam nikogo wokół, więc odwzajemniłam pocałunek chłopaka, którym postanowił mnie obdarzyć.
- Dzień dobry - uśmiechnął się delikatnie.
- Po tym, co zrobiłeś wczoraj, nie powinnam się do Ciebie przyznawać. - Przypomniałam Mu o wydarzeniach z poprzedniego dnia.
- Oboje wiemy, że długo byś tak nie wytrzymała - chłopak zaśmiał się, a po chwili zabrzmiał głośny dzwonek, informując tym samym o rozpoczęciu lekcji.
- Idź pierwszy - popchnęłam Go lekko w stronę drzwi. Nie mogliśmy wejść w tym samym czasie. Harry pocałował mnie w czoło, zawiesił czarną torbę na ramię i wszedł do budynku.
Chwilę później wyszłam zza murów szkoły, które nas otaczały i ruszyłam do wejścia. Otwierając drzwi, usłyszałam chrząkanie kogoś stojącego za mną. Momentalnie odwróciłam się i zobaczyłam Kimberly. Wysoka brunetka patrzyła na mnie z lekkim uśmiechem.
- Hej Emma - wyglądała na zadowoloną. Przez chwilę poczułam się niekomfortowo wiedząc, że Harry zrezygnował ze związku z nią ze względu na mnie.
- Cześć - odpowiedziałam bez większych emocji, po czym weszłam do szkoły.
- Jak się bawisz z Harrym? - Głos dziewczyny dobiegł moich uszu, na co momentalnie się zatrzymałam.
- Słucham? - Zapytałam, pomimo tego, że doskonale usłyszałam pytanie.
- Nie udawaj głupiej - parsknęła. Pomyślałam o tym, że jedna z nas wcale nie musi udawać, na co na mojej twarzy pojawił się ironiczny uśmiech. - Jestem pewna, że ten głupi uśmieszek zejdzie Ci z buźki gdy Twój chłopak dowie się, że spotykasz się z kolegą z lekcji historii. - Spojrzała z wyższością, po czym odchodząc, zostawiła mnie samą na wielkim korytarzu.
_______
Przypominam, że Wasze komentarze mają wpływ na to, kiedy pojawi się rozdział :)
Hhaahhahahah, nie ma to jak wciskać kit o babci w szpitalu..Hhaha, moja mistrzyni !;D
OdpowiedzUsuńO kuźwa jego mać ! Z jednej strony się cieszę, że ta laska powie Stevowi o Hemmie, bo to zakończy tamten związek, ale z drugiej nie chcę, żeby miał Harry przez to kłopotów..Chociaż, to by mogło być bardzo ciekawe jak Styles skopie dupe Stevowi :D
Jesteś niesamowita wraz z tym opowiadaniem *_*
To jedno z moich ulubionych opowiadań <3
Nie mogę się doczekać kolejnego xx
@lovju69
wooh to sie porobi tam
OdpowiedzUsuńHahahah moment z babcia genialny Haha
OdpowiedzUsuńUpsss ale sie podzialo.... czekam na nastepny :D mam na dzieje ze szybko dodasz :D
OdpowiedzUsuńTak bardzo uwielbiam to opowiadanie lol ale nie serio jest świetne :) zawsze jak przeczytam to nie jestem w stanie nic sensownego napisać, a zasługujesz na więcej niż zwykłe 'fajnie' czy 'świetny' :)
OdpowiedzUsuńTak więc dziś jest ten dzień, że jestem w stanie się wyrazić :)
Jestem pod wrażeniem tego jak wspaniałą historię tu tworzysz.
Raz zabawnie innym razem tak smutnie i przejmująco, że mam ochotę płakać. Tak fantastycznie to wszystko oddajesz.
I teraz co do tego rozdziału. To było dobre jak Em wciskała ten kit o babci w szpitalu :) i ugh głupia Kimberly. Mam nadzieję, że wszystko uda im się uporządkować :)
Do następnego!
~Bee x
ZAJEBIOZA*.*
OdpowiedzUsuńKim spierdalaj.
OdpowiedzUsuńHahaha kocham ten rozdział, serio :D
OdpowiedzUsuńHemma tak bardzo słodcy *-* Umieram jak czytam o tej ich wspaniałej miłości.
Oboje tacy idealni są ze sobą, ahh ;3
Świetna wymówka Hemma! Babcia rządzi :D
Harry kurewsko pewny siebie, to mój ulubiony Harry :D
Nawet Rob mnie nie wkurzył. Ach no tak, nic szczególnego nie mówił xD
Hazz taki romantico i "porwał" Em na przerwie :D
Było już tak dobrze, i musiało coś się zepsuć no bo jak inaczej ;/
Głupia Kimberley, agrr pisałam jak mnie wkurza? Bardzo mnie wkurza ta tępa idiotka. Lol Hazz jak ty mogłeś z nią być? ;/
Mam jednak nadzieję, że wszystko się dobrze potoczy, a związek Steve'a i Em jak najszybciej się zakończy bez większych przeszkód.
Więcej Hemmy, poproszę <3
Piosenkę kocham *-*
Życzę weny i czekam na next ;*
Kocham, @xAgata_Sz .xx
:)
OdpowiedzUsuńCudo ♥♥♥
OdpowiedzUsuńsuper :) czekam na next:)
OdpowiedzUsuńWredna suka z tej Kimberly! Nie może wygadać Steavowi, że Emma i Hazz są razem!!! Niech tylko wredna małpa tapeciara spróbuje to jej kudły powyrywam z tej plastikowej mordy! Kocham Cię, ale jeśli Steav zrobi coś Hazzie lub Em to cię zabije :) i tak wszyscy wiedzą że żartuje xD
OdpowiedzUsuńSuper opowiadanie !!!!
OdpowiedzUsuńJA PIERDOLE. KIMBREJ TY GLUPIA, ZAZDROSNA DZIWKO.
OdpowiedzUsuńZABIJE TA SUKE! WSZYSTKO BYLOBY DOBRZE TO NAGLE TA IDIOTKA SOBIE PRZYSZLA I WSZYSTKO ZEPSUJE!!
GLUPIA SUKA!
Cudowny rozdzial. Jak Rob tak wbił ja pier dostałam palpitacji serca. I tak nie nie nie nie!!!! Ale potem Em tak zaczela wymyslac hahah i uff ulga.
To kurcze niestety ta szmata wszystko zepsula...
Tak sie wkurwilam!!! Uhg
Swietny rozdzial kochanie. Czekam na next. Juz nie moge sie doczekac!!!!
Kocham cie <3
@niallzhuug
Twoja dawna @lovmyangels
Pewnie Kimberly ich widziała XD Jezu Harry, nie jest zbyt romantycznie ? ;_; Świetny :) @monia_official
OdpowiedzUsuńAHAHAHHAHAHAHAHAH ta rozmowa o babci wygrała wszystko! hahahahah <3 uwielbiam, tak bardzo! świetny rozdział :) Mam nadzieję, ze dodasz kolejny szybko bo serio uwielbiam to ff a przerywasz w takich momentach że odczuwam duży niedosyt :P KC i miłego dnia aa no i weny życzę :) @awwmyniallxo
OdpowiedzUsuńChce seksu!! No to tyle ode mnie. :))
OdpowiedzUsuńfajnie by bylo, jakby steve bil sie z harry'm o emme haha.
OdpowiedzUsuńjesli to widzisz, to chcialam ci napisac, ze zmienilam user na twitterze z xyzgrant na 90azalea i pisze, bo bylam informowana o nowych rozdzialach :)
Przeczytalam te 40 rozdzialow w 1 dzien i jest djuebwkdie :D chce wiecej hla
OdpowiedzUsuńTajemniczy związek :D uwielbiam
OdpowiedzUsuńNie no ta Kimberly czy jak tam ona oglupiala niech ona nic mu nie mowi bo nlboje sie o Harry'ego :*
OdpowiedzUsuńOkej ... Szczerze mówiąc jak przeczytałam wymówkę Emmy, by tylko wyprosić i pozbyć się Hazzy z mieszkania to po prostu śmiałam się jak głupia do monitora. Odwiedziny babci aka powód do szybkiego wyjścia to był geniusz *_* Sposób w jaki Styles wykręcał się i jego całe przedstawienie w stylu "o czym ty mówisz" i usilne próby zostania w mieszkaniu Em sprawiły, że znowu uśmiechałam się szeroko <3.
OdpowiedzUsuńJa każdym razem jak czytam jacy oni są słodcy w stosunku do siebie to mam ochotę usiąść i płakać. Też chcę takiego Harry'ego w swoim życiu .. ; >
Nie mogę doczekać się kiedy Emma ostatecznie zakończy sprawę ze Steve'm. A ta Kimberly ... niech się suka wypcha. Właściwie wyświadczy jej przysługę mówiąc Steve'owi o tym, że ona i Harry są razem. Stupid bitch! ; /
Kocham i przepraszam, że dodaję komentarz z takim opóźnieniem, ale szkoła i wgl ... ehh ; l
xx
http://so-cold-but-so-sweet-fanfiction.blogspot.com zapraszam na moje ff o Harrym ! :) czytajcie i komentujcie ! :D
OdpowiedzUsuńcudowny <3
OdpowiedzUsuńto sie porobiło ;o
OdpowiedzUsuńo w dupe węża xd
proszę błagam dodaj next ja ty wytrzymać nie moge !
OdpowiedzUsuńGenialne !!!!!! kurde nie mogę się doczekać co będzie jak Steve się dowie !!!!!!!!
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie ff! Ty je na dodatek piszesz w bardzo dobry sposób co jest trudne. Ogólnie to luvluvluv <3
OdpowiedzUsuńKocham <3 Next !
OdpowiedzUsuńWrabianie Roba że Harry ma iść do babci do szpitala najlepsze! 👍
OdpowiedzUsuńakcja z babcią kocham <3 hahahaha
OdpowiedzUsuńo ja pitole <3
OdpowiedzUsuńCudowny jak zwykle. Dawaj szybko nastepny xoxoxox
OdpowiedzUsuńTrochę boli mnie to, że sobie odpuściłaś. Kiedyś rozdziały pojawiały się niemal codziennie, a teraz po ponad tygodniu nadal nic nie ma. Historia jest cudowna i doceniam to, że ją piszesz, ale trochę mi żal, że nie masz na to czasu tak jak kiedyś. :(
OdpowiedzUsuńO kurwa o kurwa o kurwa I CO TERAZ?!
OdpowiedzUsuń