sobota, 21 czerwca 2014

Rozdział 42

Soundtrack
Arctic Monkeys - ,,Mardy Bum"

________

Perspektywa Steve'a:

Głośny dźwięk budzika sprawił, że moje ciężkie powieki zdołały się unieść. Rozglądnąłem się wokół i ujrzałem kilka pustych butelek stojących obok łóżka. Pokręciłem głową i opuściłem ją na poduszkę. Kac w moim przypadku nie powinien być już tak mocny, biorąc pod uwagę to, że człowiek z czasem przyzwyczaja się do pewnych rzeczy. Jednak to cholerstwo dawało się we znaki za każdym razem tak samo. Gdy w końcu zdecydowałem się na opuszczenie łóżka i pójście do kuchni po szklankę wody, o której marzyłem, podniosłem ze stołu telefon. Trzy nieodebrane połączenia. Dwa od Roba, jedno od Ed'a. Zadzwoniłem do kumpla i już po dwóch sygnałach usłyszałem jego głos.
- Słucham.
- Dzwoniłeś. - Oznajmiłem, napełniając szklankę bezbarwnym płynem. Wyjątkowo bezprocentowym.
- Co ty odpierdalasz? - Ed prawie wykrzyczał, na co na moje czoło wstąpiła wyraźna zmarszczka.
- Słucham? - Zapytałem, pomimo tego, że doskonale usłyszałem jego pytanie.
- Wziąłeś wczoraj cały towar i jeśli kurwa teraz powiesz, że już go nie masz to lepiej się nam nie pokazuj!
- Nie ma problemu. - Zaśmiałem się pod nosem, jedną ręką sięgając do kieszeni dżinsowych spodni.
- Mówię poważnie. Sprawdź czy coś jeszcze masz.
- Spokojnie Ed, to tylko głupie dragi. Nie umrzesz bez nich. - Po raz kolejny na moje usta wdarł się cwany uśmieszek, ale kolega nie brzmiał na rozbawionego.
- Nie żartuję. - Parsknął.
- Ja również. - Odpowiedziałem i w tym samym momencie palce mojej prawej  dłoni natknęły się na plastikowy woreczek. Wyjąłem go. Kilka gramów białego proszku znajdowało się w środku.- Chyba jednak jestem skazany na wasze towarzystwo.
- Możesz jaśniej? - Ed wydawał się wyjątkowo mało błyskotliwy, na co odpowiedziałem.
- Nie wziąłem wszystkiego. Jednak będziesz żył. - Na te słowa chłopak lekko parsknął śmiechem, co mnie ucieszyło. Może nie był aż tak mało bystry.
- Masz szczęście.
- Niesamowicie wypełnia mnie ono od środka. Mam wewnętrzną potrzebę wykrzyknięcia tego światu. - Ironizowałem. - Może tak zrobię? Zacznę od komisariatu.
- Nie pierdol głupot, Steve - ostrzegł Ed.
- Spokojnie. - Dopiłem resztę wody. - Jeśli tak bardzo zależy Ci na tym gównie to wpadnij po to jak najszybciej, bo mam dzisiaj lepsze plany od słuchania twojego pieprzenia.
- Wbijasz do ,,Green'a"? - Chłopak wypowiedział nazwę knajpy ciszej, jakby wstydził się tego, że odwiedza jedną z największych melin w dzielnicy. Co za hipokryzja.
- Nie. - Odpowiedziałem. - To zbyt wykwintne miejsce do spędzenia dzisiejszego dnia. Takie luksusy zostawiam na niedziele.
- Nie ironizuj. - Skarcił mnie kumpel. - Co robisz?
- Zabieram gdzieś Emmę. - Odpowiedziałem zgodnie z prawdą.
- Niedawno otworzyli nową, chińską knajpę. Może weźmiesz ją tam?
- Nie sądzę. - Automatycznie pokręciłem głową. - Smith nie je surowych ryb i innych tego typ gówien. Może po prostu wpadnie do mnie.
- Oryginalnie. - Zaśmiał się Ed. - Wymyśl lepiej coś do jedzenia.
- Zamówimy  chińszczyznę. - Odpowiedziałem, na co usłyszałem głośny chichot kolegi. - Dobra, kończę. Dzięki za rady na temat spotkania, ale może zacznij je wprowadzać do swojego życia.
- Na razie. - Usłyszałem głośny sygnał, po czym rzuciłem telefon na krzesło i poszedłem do łazienki.
Krople zimnej wody spływały po moim ciele, wędrując wzdłuż linii czarnego tuszu zdobiącego moje ciało. Lubiłem je coraz bardziej i wciąż planowałem nowe. Uczucie, które towarzyszyło mi przy robieniu tatuażu mogło równać się jedynie z otwieraniem pełnego woreczka lub dobrym seksem. Pamietam pierwsze pytanie, które zadała mi Emma. Spytała, czy lepej wydać kasę na nową dziarę, czy biały proszek. Odpowiedziałem, że tatuażu nie jestem w stanie jej zagwarantować, ale działką chętnie się podzielę. Do tej pory nie ozdobiła swojego ciała czarnym tuszem, jednak regularnie karmiła je białym proszkiem. Na myśl o dziewczynie na moją twarz wkradł się uśmiech. Świadomość, że jest jedynym co posiadam, trzymała mnie na tym pieprznym świecie. Postanowiłem spędzić z nią dzień, wieczór i noc. Chciałem ponownie usłyszeć jej piekielnie seksowny głos, zobaczyć powiększające się pod wpływem różnych środków źrenice brunetki i jej minę, gdy zdzieram z niej bawełnianą koszulkę. Na samą myśl o tym, wychodząc z łazienki przyłożyłem telefon komórkowy do ucha.
- Słucham? - Usłyszałem TEN głos.
- Witaj, Mała. - Uśmiechnąłem się na myśl, że z nią rozmawiam.
- Cześć Steve. - Brzmiała na zestresowaną.
- Wszystko w porządku? - Spytałem, a po chwili usłyszałem cichy, męski śmiech w tle. - Gdzie jesteś? - Nie wiem, czy zazdrość, czy troska o nią sprawiła, że musiałem znać odpwiedź.
- Na mieście. - Odpowiedziała automatycznie.
- Sama?
- Tak. A z kim mam być? - Jej cichy głos dobiegł moich uszu, na co skarciłem siebie za napad złości, który mi towarzyszył.
- Powinnaś być ze mną. - Zaśmiałem się lekko, na co nie zareagowała.
- Steve...- Westchnęła głośno. - Chyba musimy się spotkać.
- Naprawdę? Wyobraź sobie, że dzwonię w tej sprawie.
- To świetnie. - Brzmiała na spiętą. Znałem ją za dobrze, by uszło to mojej uwadze. - Bo ja... - Zawahała się na moment. - Chyba muszę ci coś powiedzieć. - Dokończyła na jednym wydechu.
- Kurwa, chyba nie jesteś w ciąży? - Zapytałem niby żartując, jednocześnie modląc się, by to nie okazało się być prawdą.
- Steve, nie żartuj. - Odpowiedziała.
- Przyjdziesz do mnie o osiemnastej?
- Postaram się. Do zobaczenia. - Oznajmiła oschle, po czym się rozłączyła.
Nie wiedziałem o co jej chodzi, jednak wolałem zrzucić to na co miesięczne huśtawki nastroju i potrzebę spożycia kilograma czekolady, w celu poprawy humoru. Postanowiłem sprzątnąć mieszkanie. Wyrzuciłem wszystkie butelki i wyniosłem śmieci. Zmyłem naczynia stojące w zlewie od tygodnia. Gdy wyczerpałem całą swoją energię nagromadzoną w celu ogarnięcia domu, zapaliłem kilka świeczek. Nie wiem, dlaczego to zrobiłem, bo wszystkie romantyczne gesty były dla mnie przereklamowanym gównem. Mimo wszystko zostawiłem je na stole. Biały woreczek, na temat którego rozmawiałem z Robem wrzuciłem do szuflady, zdając sobie sprawę z tego, że nazajutrz może juz nie być taki pełny. Gdy zegar wskazał kilka minut po osiemnastej, usłyszałem głośne pukanie do drzwi. Bez zbędnego ociągania otworzyłem je i ujrzałem drobną postać, której oczekiwałem przez cały dzień. Emma stała przede mną. Jej oczy z niewiadomych przyczyn były lekko zaszklone, a mina wyrażała bliżej nieokreślone emocje. Wiedziałem, że to, co chce mi wyznać ma ogromne znaczenie.

_______


Zaczynam wątpić w sens pisania tego... Pomóżcie!

33 komentarze:

  1. Nie jest źle kochanie! Bardzo mi się podoba i nareszcie pojawia się mój wyczekiwany wątek. Życzę wielkiej weny, czasu na pisanie etc. Bardzo lubię to opowiadanie i nie chce nawet myśleć, że ma się zaraz skończy, także ily i do następnego ♥ /@hug_me_Demi

    OdpowiedzUsuń
  2. W sumie....To słodkie, że Steve starał się o spotkanie z Emmą, ale i tak go nie lubię xd
    Nie mogę się doczekać nexta bo na pewno będzie gorąco ;D
    I nie wątp w pisanie tego opowiadania bo jest G E N I A L N E ! <3
    @lovju69

    OdpowiedzUsuń
  3. Nawet nie próbuj wątpić w to opowiadanie <3 Boskie <3 Wreszcie Emma zerwie ze Steve'em i będą razem z Hazzą *-* (mam nadzieję, że nie stchórzy i z nim zerwie)

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny rozdział, jak zawsze : )
    Z niecierpliwością czekam na nn xx
    @Aj_Loff_Dimples

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak możesz wątpić w sens pisania tego. Ja od początku tego opowiadania czekam na to co się właśnie rozgrywa i nawet sie nie warz przerywać pisania tego bo to był by wielki błąd. Piszesz naprawdę zajebiście i miło się to czyta, a po skończeniu rozdziału czujesz potrzebę ,żeby się dowiedzieć co będzie dalej. Więc błagam, nie przerywaj pisania.
    Ilysm x /@Bleybee

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie próbuj wątpić ponieważ opowiadanie jest super i czekam na next :*

    OdpowiedzUsuń
  7. OMG tylko niech on sie potem nie zabije ok? czekam na nastepny

    OdpowiedzUsuń
  8. Ej! Przestano wątpić w to co robisz! Ff jest świetny i to jak go piszesz jest w prost zajebiste. Rozumiem jeśli brakuje Ci weny. Jednak nawet te rozdziały '''beznadziejne''' wcale takie nie są.

    OdpowiedzUsuń
  9. O ja ciekawe jak zeraguje :) uwielbiam serio

    OdpowiedzUsuń
  10. Zaczynasz wątpić w sens pisania BLINK!?
    Czy Tobie cegłówka wpadła na głowę i coś Ci poprzestawiała w mózgu, że tak pomyślałaś? Wrr, wkurzyłaś mnie tym!! Powinnam Cię kopnąć w tyłek!!
    Skarbie, oczywiście, że jest sens pisania dalej! Nie ma mowy byś zakończyła w tym momencie to ff!
    Widzę, że u Ciebie też komentarze zmalały i pewnie to też jest jedną z przyczyn tego, że tak pomyślałaś ;<
    Proszę Cię nie kończ mojego Blinka.. Nie chcesz chyba, żebym się załamała, prawda?
    Pisz dalej! Pamiętaj, że ja zawsze będę Twoją najlepszą czytelniczką!
    A co do rozdziału to tak:
    Zobaczyłam soundtrack i się bardzo ucieszyłam bo uwielbiam ten zespół!
    A później widzę: Z perspektywy Steve'a, i takie kurde oczy zrobiłam O_o i prawie się oplułam! Tego jeszcze nie było, aby ten cham miał rozdział tylko i wyłącznie dla siebie! Więc woooow!
    Wcale się nie dziwię, że ten prostak obudził się na kacu, przecież u niego to chleb powszedni..
    Ale jak przeczytałam, że tylko Emma trzyma go na tym świecie to.. Ciężko mi to napisać, ale zrobiło mi się go kurewsko przykro.. Proszę, śmiej się ze mnie ;p
    Pewna jestem, że ten chichot w tle należał do Harrego! Taak, wszędzie rozpoznam ten śmiech
    A teraz będzie najlepsze, bo Em przyszła mu powiedzieć, że to koniec i kurde nareszcie będzie happy z Harrym *-*
    Tylko żeby ten cały Steve nic sobie nie zrobił.. Zawsze zostają mu inne dziewczyny typu: alkohol i narkotyki, więc nie będzie sam :))
    Czekam z niecierpliwością na next i życzę weny!
    Buziaki, @xAgata_Sz .xx

    OdpowiedzUsuń
  11. Kurde. Ciągle chciałam żeby Emma skończyła ze Steve'm a teraz będzie mi go szkoda....

    Nie przedstawiaj pisać, bo się załamię, a jakiś tydzień później zorientujè się, że już serio nie będzie rozdziałów i się rzucę z mostu

    Zdajesz sobie sprawę, że ja tu wchodzę 2-3 razy dziennie i sprawdzam czy jest nowy?!

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie nie nieeeeee....nie możesz przestać!! Ja to kocham!! ;-;

    OdpowiedzUsuń
  13. Boże przecież to jest cudowne,nie możesz tego skończyć,proszę ;C

    OdpowiedzUsuń
  14. O JEZU! TO JEST STRASZNE! Steve może jednak nie jest taki zły... A jak zrobi coś komuś? Albo sobie? NIEEE :(( Ja myślałam, że oni jeszcze nie uprawiali seksu XD Pewnie nie doczytałam.. A miałam nadzieję, że Harry będzie jej pierwszym.... Ale no nic. Jestem taka rozemocjonowana. (I tu przydałby się dobry mem/best) XD @monia_official

    OdpowiedzUsuń
  15. Dziewczyno!! Piszesz genialnie i nie wątp w BLINK i to czy jest ktoś chętny do czytania!!!! uwielbiam to FF, wchodzę codziennie i sprawdzam czy jest nowy rozdział :) ta historia jest świetna i czekam na dalszy rozwój wydarzeń ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Jezu boje sie jak Steve zareaguje..xxxx 😄

    OdpowiedzUsuń
  17. OMFG zajebisty jak zawsze

    OdpowiedzUsuń
  18. Super opowiadanie !!! Nie miej głupich myśli i nie miej wątpliwości . Jestes super utalentowana !!!

    OdpowiedzUsuń
  19. Skoro zaczęłaś to pisać i wciągnęłaś nas w tę opowieść to musisz ją teraz jakoś sensownie zakończyć, a nie wątpić w sens pisania tego opowiadania.
    Wiele blogerek ma mniej komentarzy i się tym nie przejmują.
    Skup się na tych, którzy czytają twoje fanfiction i komentują każdy kolejny wspaniały rozdział.
    Mam nadzieję, że następny będzie wkrótce! :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Boję się, że Steve ją uderzy ;____;

    OdpowiedzUsuń
  21. Polubiłam Stevena :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Weź wgl nie pierdol że wątpisz w to ff. Jest świetne :) Zaczynam lubić Steva, ale boję się że uderzy Em i znów go znienawidzę. Zobaczymy ;) Weny xx

    OdpowiedzUsuń
  23. Jedyny minus tego rozdziału to że jest za krótki

    OdpowiedzUsuń
  24. ona przyszla do niego zeby z nim zerwac, a on jej cos zrobi zapewne :)
    to ff jest jednym z najlepszych jakie czytam/czytalam :) nawet nie waz sie go konczyc

    OdpowiedzUsuń
  25. Dlaczego koniec mnie rozbawil ?? Jest zajebiste i kocham tooo.

    OdpowiedzUsuń
  26. Jeeej, szczerze mówiąc nie spodziewałam się TAKIEGO Steve'a. Muszę przyznać, że po tym rozdziale z jego perspektywy polubiłam go troszkę bardziej. Ale tylko troszkę, gdyż kibicuję Hemmie całym sercem i uważam, że Emma powinna być z Harrym i koniec. Aczkolwiek widać, że Em jest ważna również dla Steve'a i na pewno ciosem będzie dla niego wiadomość, iż jego dziewczyna kocha innego i che go zostawić. Trochę mi go szkoda, bo z pewnością ciężko mu będzie się pozbierać i pewnie zrobi coś pod wpływem emocji np. pobije Stylesa czy coś w tym stylu. Jestem go niemal w 100% pewna. Takie męskie porachunki i załatwienie sprawy przemocą ... ; >

    Z wielką niecierpliwością czekam na nowy rozdział <3.

    xx

    OdpowiedzUsuń
  27. okej zaczynam się bać :o boję się, że on ją uderzy :< a co jak dziewczyna wgl mu tego nie powie tylko na szybko wymyśli coś innego? omg wolę nawet o tym nie myśleć :x jejku jejku jejku, a co jak on zacznie ją szantażować, że zrobi coś Harremu? Błagam niech on puści ją wolno.... tak wiem to i tak się nie stanie o matkooooooo *o* błagam dodaj szybko koljeny bo ja tutaj sfiksuje :( Ja tam myślę, że każdy rozdział jest genialny wierzę w ciebie i w twoją twórczość :) Weeeny! <3 <3 @awwmyniallxo

    OdpowiedzUsuń
  28. Kochanie barfzo przepraszam ze nie sko.entowalam poprzefniego rozdzialu ale...
    Rodzicie zabrali mi tel a wszytkie ff mam w zakladkach.
    Na szczescie juz go mam !!
    A co do rozdzialu jest genialny
    Boje sie reakcji Steva boze. Mam nadzieje ze harry sie obroni.
    Jak oczywiscie ten idiota go zaatakuje!
    Czejam na next. Przepraszam za bledy ale odzwyczaijam sie pisania na tej klawiaturce. Ily x
    @niallzhuug/@lovmyangels/needmy5idiots ♡

    OdpowiedzUsuń
  29. Idzcie ci swietnie szybko zabieraj sie za nowy rodział:(

    OdpowiedzUsuń
  30. świetny rozdział, a ty masz ogromny talent :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Jest dobrE nawet bardzo dobrze nie przestawaj tłumaczyć nie komentuje co rozdział ale jak nadrobie wszystkie roDzialy to juz bede . Opowiadanie super !!

    OdpowiedzUsuń