piątek, 27 czerwca 2014

Rozdział 43

Soundtrack
Arctic Monkeys - ,,One For The Road"

_______

Perspektywa Steve'a:

- Wszystko w porządku? - Zapytałem, patrząc w jej zaszklone oczy. Nic tak nie działało na mnie jak jej łzy. Przysięgam, że byłbym w stanie zabić każdego, kto je wywołał. Emma pokiwała niepewnie głową i weszła do środka. Zdjęła swój długi płaszcz i zawiesiła go na wieszaku. Udała się w stronę salonu i usiadła na krześle. - Pewnie zastanawiasz się po co wyjąłem te świeczki...- Popatrzyłem nerwowo na stół. - Nie chcę żebyś poczuła się jak na cmentarzu. - Zaśmiałem się. - Może je zgaszę?
- Nie, jest w porządku. Naprawdę. - Odpowiedziała i zdobyła się na uśmiech.
- Zrobiłem sałatkę grecką. Twoja ulubiona. - Powiedziałem i udałem się do kuchni po miskę. Gdy wróciłem, zobaczyłem jak Emma nerwowo wstukuje coś w klawiaturę telefonu. - Sałata może smakować na nieświeżą, ale w tym chujowym warzywniaku nie było niczego lepszego...
- Spokojnie, Steve - kolejny uśmiech. Może nie było tak źle?
- Emma - zacząłem. - Nie wiem, co dzieje się od jakiegoś czasu, ale kurwa, dlaczego nie jest tak jak dawniej? - Wyrzuciłem z siebie wszystko o czym myślałem przez ostatni czas.
- Słucham? - Zapytała, jakby nie rozumiejąc tego, co mówię.
- Coś się dzieje? - W tym samym momencie pomyślałem o tym, że może stało się coś złego. - Ktoś Cię skrzywdził?! - Krzyknąłem, podnosząc się z krzesła.
- Nie, wszystko w porządku. - Odpowiedziała.
- Dlaczego nie spotykamy się tak często jak kiedyś?
- Mam dużo nauki. - Wyszeptała. Zaśmiałem się głośno.
- Nie pieprz głupot, Smith. - Popatrzyła na mnie zaskoczona. - Pytam serio.
- Steve, to nie jest łatwe. - Wzięła łyżkę i zaczęła grzebać nią w sałatce.
- Co masz na myśli?
- Możesz przynieść talerze?
- Możesz dokończyć? - Pomału traciłem cierpliwość.
- Jestem głodna. - Oznajmiła chłodno.
- A ja niecierpliwy.
- Sama po nie pójdę. - Wstała i ruszyła w stronę kuchni. Popatrzyłem na jej idealną sylwetkę, podkreśloną obcisłymi rurkami i czarnym golfem. Złapałem ją za rękę i przycisnąłem do siebie. Nie pragnąłem niczego tak jak tego, by poczuć jej ciepło. Może czasem byłem zimnym sukinsynem, ale Emma sprawiała, że budziły się we mnie bardziej ludzkie uczucia. Dziewczyna objęła mnie lekko, a z jej oczu wypłynęły łzy. Co jest, do cholery?
- Smith, co się dzieje? - Odchyliłem jej twarz.
- Nic, Steve. Mam problem ze spojówkami. Oczy czasami łzawią. - Wytarła twarz rękawem i odsunęła się ode mnie. - Pójdę po talerze.

Perspektywa Emmy:

Stałam w kuchni pochylona nad zlewem. Pojedyncze łzy opuszczały moje oczy. Nic nie mogłam poradzić na to, że świadomość, iż zaraz powiem Steve'owi, że z nami koniec, tak na mnie działała. Niezaprzeczalnym było to, że Harry był dla mnie wszystkim, jednak Steve pozostawał nadal kimś bliskim. Dobrym kumplem, przyjacielem. Nie chciałam wywoływać w nim gniewu, ponieważ widziałam czym może się to skończyć. Pomyślałam o Styles'ie. Spędziłam z Nim ranek i to On był ze mną, gdy odebrałam telefon od Steve'a. Wtedy poczułam, że czas to skończyć. Nie mogłam dłużej żyć kłamstwie i udawać szczęśliwej u boku mojego dotychczasowego chłopaka. Harry rownież zasługiwał na to, bym była tylko i wyłącznie z Nim. Przyjście tutaj było jedyną racjonalną decyzją, jaką mogłam podjąć. Zdecydowałam się na powrót do pokoju. Niepewnym krokiem podeszłam do stołu i rozłożyłam talerze.
- Napijesz się czegoś? - Steve otworzył barek pełen rożnego rodzaju alkoholi.
- Tak. - Odpowiedziałam bez wahania. Liczyłam na to, że napój pełen procentów pomoże mi w szybszym wyznaniu prawdy.
- Wino, czy szampan? - Chłopak chyba na siłę próbował być subtelny i romantyczny.
- Whisky. - Spojrzałam na niego pewnie.
- Moja dziewczyna. - Zaśmiał się, a na jego słowa żołądek podszedł mi do gardła. Nie chciałam poznawać jego reakcji na to, co miałam zamiar powiedzieć. Steve nalał do szklanek nieco alkoholu i usiadł naprzeciwko. - Smacznego. - Podał mi sztućce i serwetkę.
- Dzięki. - Odpowiedziałam i jednym ruchem dłoni przysunęłam szklankę do ust i w szybkim tempie opróżniłam jej zawartość. Głośny śmiech wypełnił pomieszczenie.
- Emma, na pewno wszystko w porządku?! - Mężczyzna siedzący naprzeciwko zanosił się od swojego chichotu.
- Zaschło mi w gardle. - Uśmiechnęłam się lekko i nałożyłam na talerz trochę sałatki.
- Mam nadzieję, że się nie otrujemy, no ale nie takie rzeczy się jadło...- Chłopak znacząco poruszył brwiami.
- Smaczne. - Skomentowałam.
- Dzisiaj w ,,Green'ie" ma być dobra impreza. - Zaczął. - Jednak zgaduję, że nie masz ochoty?
- Bingo.
- W sumie możemy zabawić się tutaj. - Na słowa Steve'a zakrztusiłam się sałatką, tym samym zanosząc się od kaszlu. - Aż tak cię to ucieszyło? - Zaśmiał się, klepiąc mnie po plecach.
- Już w porządku. - Podniosłam dłoń na znak, że może przestać.
- Zostaniesz dzisiaj?
- Nie wiem, zobaczymy. - Uśmiechnęłam się niepewnie, doskonale wiedząc, że nie spędzę nocy u Steve'a.
- Mam nadzieję, że się zdecydujesz. - Nie odpowiedziałam. Wzięłam kolejny widelec sałaty i jedząc, zastanawiałam się, który moment wybrać. Lepiej zacząć od początku? Owijać wszystko w bawełnę, czy powiedzieć wprost? Od razu uciec, czy zostać i go uspokoić? Nalałam do szklanki whisky i wypiłam ją ciurkiem. Steve zaśmiał się i odchrzaknął.
- Ja również poproszę. - Napełniłam jego szklankę alkoholem. - Emma, o czym chciałaś mi powiedzieć?
- Steve...- Wyszeptałam.
- Mów. - Popędził mnie. - Zniosę wszystko. Nawet jeśli jesteś w ciąży, to myślę, że to uniosę. - Zaniemowiłam na jego słowa. Wszystko wirowało w mojej głowie, a potrzeba wyznania prawdy była tak silna jak ta, by nie krzywdzić chłopaka siedzącego naprzeciwko.
- Z nami koniec, Steve. - Wydusiłam z siebie cztery słowa, które leżały na moim sercu od dłuższego czasu. Wypadły ze mnie niczym małe ziarna piasku przesypywane przez sitko. Spojrzałam na chłopaka. Nie wiem, co wyrażało jego spojrzenie, ale byłam pewna, że jednak nie był w stanie unieść wszystkiego.

_______


Rozdział dedykuję wszystkim osobom, które zostawiły komentarz pod ostatnim. Było mi niesamowicie miło czytać o tym, ile znaczy dla Was BLINK. Naprawdę cieszę się, że tak bardzo chcecie poznać tę historię i jestem szczęśliwa, że tworzę coś, co przyciąga takich czytelników. Ily! ♡

Btw, życzę wszystkim udanych wakacji! :)

27 komentarzy:

  1. OMG tylko niech teraz sie nie zabije proszee polubilam Steve'a
    Rozdzial genialny tylko prosze dodaj nastepny szybko bo juz nie moge doczekac sie co zrobi Steve

    OdpowiedzUsuń
  2. Ojej w końcu to zrobiła tylko proszę proszę niech Steve sie nie wkurwi i nie zrobi komuś krzywdy.
    I w ogóle takie WOAH Steve potrafi być romantyczny i subtelny trochę. Wcześniej nie wyglądał na takiego.
    Czekam na następny :)
    I tobie też miłych wakacji Ilism xx

    OdpowiedzUsuń
  3. omg boję się co on jej powie :( mam nadzieję, że nie zacznie jej szantażować czy coś :( rozdział jak zwykle superaśny i z niecierpliwością czekam na kolejny :) <3 @awwmyniallxo + dzięki za dedykację hueheuheueh <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Jcc tu ukjfde nareszcie omg jak on zareaguje? Nie trzymaj nad tak w niepewnosci nobjffhbbf haha

    OdpowiedzUsuń
  5. Jeju... wreszcie ku powiedziała!
    Myślałam, że się nie doczekam :)
    Believe. xoxox

    OdpowiedzUsuń
  6. No nareszcie kobieto sie zdecydowałaś mu powiedzieć!!!

    OdpowiedzUsuń
  7. Dg jffgdd. Świetny rozdział *,*
    @Aj_Loff_Dimples

    OdpowiedzUsuń
  8. ''koniec z nami,Steve'' !!!!

    OdpowiedzUsuń
  9. świetny rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie rozumiem jak udało Ci się wykreować postać Steve'a..
    Gdy czytałam o nim w perspektywie Emmy albo Harrego, wydawał mi się wiecznie zjaranym idiotą bez żadnych większych uczuć do Em, a teraz? Teraz zaczęłam w nim dostrzegać dobrego, zagubionego chłopaka. Jest mi go szkoda, naprawdę. Nie widziałam, że kiedyś dojdzie do tego by było mi go żal, ale jak widać to jest silniejsze ode mnie.
    Przejął się ich relacjami, starał się być romantyczny i chyba tym podbił moje serce.
    Mam nadzieję, że przyjmie to złą dla niego nowinę jak prawdziwy mężczyzna i nie będzie robił żadnych wywodów ani się mscil.
    Nie wiem co on ma z tą ciążą, ale śmieszy mnie, gdy o tym wspomina. :3
    Jestem dumna z Emmy, że w końcu powiedziała mu to co zamierzała powiedzieć mu wcześniej.
    Hazz się z pewnością ucieszy *_____*
    Czekam z niecierpliwością na następny i życzę weny! :*
    Cieszę się, że Cię przekonaliśmy, że warto pisać dalej! Jak widzisz zostali tylko Ci wierni czytelnicy :)
    Przepraszam za te moje obsuwy w komentowaniu ;<
    Udanych wakacji, kochana! <3
    Kocham, @xAgata_Sz .xx

    OdpowiedzUsuń
  11. Z jednej strony cieszę się, ze Emma w końcu zerwała ze Stevem, ale z drugiej trochę mi Go szkoda. W końcu przygotował ten cały posiłek i wgl. No ale kiedyś to musiało się skończyć. Mam nadzieję, że Emma wraz z Harrym nie będą mieli wielkich kłopotów przez to.
    Rozdział genialny ! <3
    Również życzę Tobie oraz wszystkim czytelnikom BLINK udanych wakacji xx
    @lovju69

    OdpowiedzUsuń
  12. W końcu mu o tym powiedziała tylko jakaś mi go teraz szkoda bo w tym rozdziale był takie słodki :p no cóż czekam na kolejny :))

    OdpowiedzUsuń
  13. Omfg ona mu powiedziała boshhh..
    czekam na next :* xoxo

    OdpowiedzUsuń
  14. Super opowiadanie !!

    OdpowiedzUsuń
  15. No to teraz czekamy na następny! :D Steve się wkurzy.. ale w nie jest mi go szkoda xd

    OdpowiedzUsuń
  16. genialny rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  17. "Steve z nami koniec"
    O kurwa
    Ej teraz mi tak troszkę szkoda go :(
    Bo jak ona tak bardzo kochał Emme.
    No ale i tak wole Harrego.
    A co do niego. To teraz bardzo sie boje jezu. A jak Steve mu cos zrobi.
    Hazza błagam przypierdol mu jak będzie trzeba ( tylko we wlasnej obronie)
    Czekam na nexcik kochanie x
    Milych wakacji
    @niallzhuug

    OdpowiedzUsuń
  18. W zasadzie mogłabym napisać mój poprzedni komentarz również pod tym rozdziałem i szczerze mówiąc długo zastanawiałam się czy tego nie zrobić ; pp. Jak już mówiłam - polubiłam Steve'a, widać że Emma jest dla niego ważna i nie wyobraża sobie bez niej życia. Podobnie jak ona zastanawiam się czy chłopak to "uniesie". Prawdopodobnie naprawdę wolałby usłyszeć nowinę pt. "Zostaniesz tatusiem" od tej "Z nami koniec.", ale cóż ... Życie to tania dziwka, więc czemu się dziwić xd. Mam nadzieję, że Emma nie popełni błędu w stylu "zostańmy przyjaciółmi", bo to jest już cios poniżej pasa. Zerwać z kimś, mówiąc, że kocha się kogoś innego i proponować jeszcze przyjaźń O.O Harry na pewno oberwie, pytanie tylko jak bardzo xd. Oby nie bardzo ; D

    xx

    OdpowiedzUsuń
  19. Ohh zajebisty jak zawsze ;**

    OdpowiedzUsuń
  20. o jejku boję się jak on zareaguje na to :o mam nadzieję, że Harremu się nic nie stanie :P rozdział super jak zawsze :)

    OdpowiedzUsuń
  21. o matko jak ja się o nią boje :(

    OdpowiedzUsuń
  22. czemu tak mało osób komentuje :(

    rozdział wspaniały boję się o Em :(

    OdpowiedzUsuń
  23. Świetnie piszesz i naprawdę cie podziwiam :) oby tak dalej bo opowiadania boskie :D
    Jeśli lubicie cos z Zaynem - badboy'em zapraszam do mnie :) http://darken-my-love-zaynmalik-fanfiction.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń